Dyrektywa PSD2 w Polsce funkcjonuje dwa lata. Co umożliwia podmiotom niebankowym?
Dyrektywa PSD2 jest krokiem w kierunku integracji płatności na terenie Unii Europejskiej. Celem jej wdrożenia było zwiększenie konkurencyjności pomiędzy instytucjami operującymi na rynku płatności, poprzez nadanie nowych uprawnień podmiotom niebankowym. Dyrektywa obliguje banki i inne podmioty prowadzące rachunki płatnicze do zapewnienia dostępu „niedyskryminacyjnego i proporcjonalnego” do rachunków płatniczych ich klientów. Tym samym umożliwia podmiotom niebankowym i samym bankom uzyskiwanie informacji o rachunkach płatniczych klienta (Account Information Service - AIS) oraz świadczenie usług inicjacji płatności za zgodą tego klienta (Payment Initiation Service - PIS). To część idei open banking, czyli otwartej bankowości.
Jak na open bankingu skorzysta klient?
Open banking, czyli otwarta bankowość, to w skrócie środowisko, które pozwala na dostarczanie usług okołobankowych podmiotom, które nie mają formalnej relacji z bankiem, na rzecz jego klientów. Takie podmioty określane są mianem dostawców usług PSD2 - Third Party Provider, czyli TPP.
Otwarcie bankowości spowodowało pojawienie się modeli biznesowych, które wcześniej nie mogłyby zaistnieć ze względu na ograniczenia po stronie samych banków oraz potencjalne konflikty interesów na linii klient-bank. Przykładem takiego nowego rozwiązania jest możliwość wglądu - z poziomu naszej aplikacji bankowej na smartfonie - do wszystkich kont, które mamy w różnych bankach. Jest to agregacja rachunków, czyli najprostszy wymiar otwartej bankowości, możliwa dzięki tzw. Account Information Service, czyli usłudze dostępu do informacji o rachunku. To rozwiązanie wyjątkowo przydatne przy ubieganiu się o kredyt w banku, w którym nie mamy rachunku, ponieważ znakomicie skraca czas całej procedury.
W Polsce rozważa się także usługi typu Payment Initiation Services, czyli inicjowania transakcji płatniczej w innym banku z poziomu własnej bankowości elektronicznej. Mamy na nie jednak niewielkie zapotrzebowanie, bo na naszym rynku, na długo przed PSD2, ogromną popularność zyskały rozwiązania typu "pay-by-link", które funkcjonalnie odpowiadają temu zakresowi i są satysfakcjonujące dla klientów. Open banking ma ułatwiać klientom banków dostęp do nowoczesnych usług finansowych oraz przyspieszać ich wprowadzanie na rynek. Ma też zwiększać konkurencyjność, niwelując decydującą rolę banków. Rezultaty tego podejścia mogą być atrakcyjne dla klientów banków, ale stanowią też poważne wyzwanie biznesowe dla samych banków.
Jak postrzegana jest Polska w kontekście open bankingu?
W Polsce wdrożenie PSD2 stanowiło raczej ewolucję, niż rewolucję. Polska bankowość od lat należy do światowej czołówki pod względem stopnia cyfryzacji, dlatego w czasie wdrażania PSD2 instytucje finansowe miały już dobrze przygotowaną infrastrukturę i dobrze przyjmowane przez rynek rozwiązania, jak chociażby wspomniane wcześniej płatności "pay-by-link". Raport sporządzony przez Deloitte wskazuje, że banki działające na krajowym rynku są bardzo konkurencyjne w rozwijaniu kanałów cyfrowych w segmencie detalicznym. Widzimy, że polski rynek bankowy jest dobrym miejscem do rozwoju innowacji.
To, co wymaga dalszej, intensywnej pracy, to rozwój kanałów mobilnych, zgodnie z trendem "mobile first", czyli przenoszeniem procesów obsługi klienta do kanału mobilnego, a następnie odpowiednim dopasowywaniem do pozostałych kanałów. Z myślą o lepszym adresowaniu potrzeb klienta warto także rozwijać sprzedaż produktów okołobankowych, na zasadach sprzedaży krzyżowej - cross sellingu. Bazową ofertę możemy wtedy rozbudowywać o kolejne, komplementarne usługi.
Przykładowo: do zakupionego produktu podstawowego, np. pożyczki, można zaproponować produkt uzupełniający, np. kartę kredytową lub opcję produktu okołobankowego tj. ubezpieczenie, program lojalnościowy, doładowanie telefonu, czy też zakup biletów komunikacyjnych i parkingowych w aplikacji mobilnej.
Kolejny przykład to udostępnienie łatwego logowania do profilu zaufanego, np. do składania wniosków o świadczenia socjalne, w bankowości elektronicznej czy też wykorzystanie danych bankowych do zdalnego potwierdzania tożsamości – jak w usłudze mojeID. Takie podejście pozwala bankom budować relacje z klientami w znacznie szerszym zakresie, niż tylko podstawowe usługi finansowe.
Jak dyrektywa PSD2 kształtuje polski rynek płatności?
Patrząc na rynek polski, po dwóch latach od implementacji, open banking nadal znajduje się u nas w dość wczesnej fazie rozwoju. W sektorze bankowym większość instytucji zdecydowała się na budowanie od podstaw kompetencji open banking - zarówno w warstwie technologicznej, jak i biznesowej. Uczestnicy rynku zmagają się jednak z wyzwaniami technologicznymi, wynikającymi m.in. z różnych poziomów zaawansowania standaryzacji procesów. Chętniej są zatem rozpatrywane możliwości związane z outsourcingiem i korzystaniem z usług o charakterze hub-owym.
Dzięki zaangażowaniu sektora w budowę Polish API - czyli standardu definiującego interfejs programistyczny, ułatwiający komunikowanie się pomiędzy systemami różnych uczestników - startupy, ale i większe firmy mogą sprawnie rozwijać bezpieczne usługi finansowe. Zyskują na tym wszyscy uczestnicy rynku. Wiemy, że open banking jest szansą na dostarczenie ostatecznemu użytkownikowi nowych, często bardzo innowacyjnych, usług finansowych. Warto wiedzieć, że aby było to w ogóle możliwe, w tle i w sposób niewidzialny dla klienta, działają firmy i instytucje, które budują między sobą wirtualne pomosty technologiczne.
Jak ułatwić fintechom wejście na rynek?
Fintechy to firmy, które opracowują użyteczne rozwiązania, w sposób innowacyjny wykorzystując technologię, w szeroko pojmowanych finansach. Innowacyjność warto postrzegać nie jako cechę, czy zestaw cech, a raczej jako proces, który karmi się doświadczeniami z praktycznych poszukiwań. W takim podejściu konieczne jest przyjęcie zgody na możliwość uczenia się na błędach. Dlatego na styku biznesu i administracji potrzebujemy bezpiecznej przestrzeni, która będzie pozwalała na inteligentne zarządzanie ryzykiem inwestycji w innowacyjne projekty.
Brak uzgodnionego, jednolitego podejścia do współpracy z fintechami, będzie się wiązał z ryzykiem strat finansowych, utraconymi szansami biznesowymi czy też zmarnowanym kapitałem intelektualnym. Nie mówimy tylko o problemie fintechów, działających lokalnie, w Polsce, ale również o firmach o zasięgu globalnym. Jeżeli nie będą otrzymywały wsparcia na rynku krajowym, to się z niego wycofają, a strata najlepszych pomysłów będzie skutkowała opóźnieniem w adaptacji technologii, która ostatecznie przyjdzie z zewnątrz, ale już z wyższą ceną implementacji.
W związku z rozwojem cyfryzacji na rynku zachodzą przeobrażenia, dotyczące organizacji modeli biznesowych i efektywnego zarządzania innowacją, które można określić wręcz jako zmianę kulturową. Dlatego trzeba także podkreślić znaczenie odpowiedniej edukacji, bo cyfrowa gospodarka oparta jest przede wszystkim na wiedzy. Warto również usprawnić przeciągające się postępowania licencyjne, które zazwyczaj trwają u nas powyżej 9 miesięcy, podczas gdy w innych krajach członkowskich UE proces ten nie przekracza 3 miesięcy.
Co pandemia zmieniła w polskim rynku fintechowym?
Patrząc globalnie na rozwój rynku fintechów można zauważyć, że efekt pandemii rozłożył się dość nieproporcjonalnie. Firmy technologiczne z obszarów: giełdy cyfrowych aktywów, płatności cyfrowych i oszczędności oraz zarządzania aktywami, zanotowały wzrost dynamiki sprzedaży, natomiast o połowę mniejsze tempo wzrostu dotyczyło firm zajmujących się technologiami regulacyjnymi, cyfrową bankowością oraz cyfrową weryfikacją tożsamości. Jedynym segmentem odnotowującym spadek przychodów oraz liczby transakcji były LendTechy, czyli firmy udzielające cyfrowych pożyczek. Spadek ich obrotów mógł być wynikiem niepewności finansowej, odczuwanej przez społeczeństwa na całym świecie.
Na rynku lokalnym również widać konkretne konsekwencje pandemii. Obok przyspieszonej cyfryzacji usług, pojawiły się skumulowane potrzeby w zakresie rozwiązań zdalnych. Fintechy wręcz prześcigają się w oferowaniu np. usług ułatwiających realizację płatności, ich odraczanie czy rozkładanie na raty, a banki przeformatowują swoje oferty i uruchamiają nowe narzędzia wspierające procesy obsługi klienta. Z dużym zainteresowaniem spotykają się możliwości wykorzystywania sztucznej inteligencji, analizy big data, uczenia maszynowego czy wirtualnych asystentów.
Rozwijane są usługi zorientowane na zapewnienie cyberbezpieczeństwa, zwłaszcza w kontekście ochrony danych wrażliwych i zapobiegania defraudacjom lub nadużyciom finansowym. Rosnąca transparentność banków i większa konkurencyjność, w połączeniu z przyspieszoną cyfryzacją, generuje nie tylko rozwój produktowy, ale także, a może przede wszystkim - technologiczny. Pochodną tych zmian jest coraz większe zapotrzebowanie na wykwalifikowane kadry w obszarze IT. Z kolei, diagnozowany przez wszystkich uczestników rynku, brak dostępności takich pracowników tworzy pole dla rozbudowywania oferty fintechów i firm o charakterze sektorowych centrów usług wspólnych – technologicznych hubów.
Jak będą kształtować się relacje banki - fintechy w najbliższych latach?
Banki i fintechy działają w podobnych obszarach, ale dość fundamentalnie się różnią. Banki, często z powodów regulacyjnych lub operacyjnych, które wynikają bezpośrednio z polityki zarządzania ryzykiem, nie mogą lub nie planują rozszerzania swojej dotychczasowej działalności w stronę fintech. Dlatego w większości przypadków konkurencja jest bezzasadna, bo zarówno banki jak i fintechy, a ostatecznie także klienci, zyskują na kooperacji.
Naszym zdaniem model, w którym banki i fintechy będą współpracować, a nie rywalizować, ma największą szansę na intensywny rozwój. Także dlatego, że w dzisiejszych czasach nie da się funkcjonować w oderwaniu od aktualnych trendów rynkowych - miałoby to swoje negatywne konsekwencje w poziomie satysfakcji użytkownika. Z drugiej strony należy zauważyć, że popularyzacja idei open banking ma z założenia poszerzać rolę i znaczenie podmiotów świadczących usługi okołobankowe, co zwiększa ryzyko redukcji roli banków do generycznego źródła pieniądza.
Fintechy mają ambicje tworzenia lepszych rozwiązań i skuteczniejszego zaspokajania potrzeb klientów niż banki, osiągając na tym polu własne sukcesy. Jest to często łatwiejsze, bo funkcjonują w oparciu o mniej restrykcyjne regulacje. Z kolei banki dysponują znaczącym kapitałem społecznym w postaci zaufania klientów, w szczególności w obszarze bezpieczeństwa oferowanych usług i na pewno jest to cenny atut, który banki powinny wykorzystać przy współpracy z fintechami. Dlatego w najbliższej przyszłości ważną rolę w kształtowaniu rynku w tym obszarze będą mieć do odegrania regulatorzy, tworząc przepisy prawa kreujące korzystne warunki do rozbudowywania innowacyjnej, a zarazem bezpiecznej oferty usług finansowych. (PAP)
Autorka: Agnieszka Gorczyca