Przygotowanie raportu zleciła belgijska federacja przemysłowych odbiorców energii elektrycznej i gazu ziemnego (Fabeliec). Energyville przeanalizowało różne scenariusze, jak zredukować belgijskie emisje CO 2 w nadchodzących dziesięcioleciach.

Z obliczeń naukowców instytutu wynika, że najtańszym rozwiązaniem byłaby inwestycja w nowe farmy wiatrowe na Morzu Północnym i powiązanie ich z małymi elektrowniami atomowymi.

„Belgia musi otworzyć się na budowę małych elektrowni jądrowych” – powiedział dziennikowi „De Standaard” Luc Sterckx, przewodniczący Fabeliec.

Tymczasem pod koniec września br. reaktor jądrowy Doel 3, który znajduje się niedaleko Antwerpii w północnej części kraju, został ostatecznie zamknięty. To pierwszy z siedmiu reaktorów, które mają zostać wkrótce wyłączone z użytkowania. Decyzja o stopniowym wycofywaniu się Belgii z energii jądrowej zapadła w 2003 r.

Reklama

Następnym reaktorem jądrowym, który ma zostać zamknięty, jest Tihange 2. Ma to nastąpić na początku przyszłego roku. Pozostałe reaktory mają zostać zamknięte do 2025 roku, z wyjątkiem Tihange 3 i Doel 4. W związku z kryzysem energetycznym rząd zdecydował w marcu br., że te dwa reaktory będą funkcjonować jeszcze dziesięć lat.

Andrzej Pawluszek (PAP)