Zasady i tryb wprowadzania ograniczeń w sprzedaży paliw stałych i w dostarczaniu energii elektrycznej i ciepła opisuje odpowiednie rozporządzenie Rady Ministrów. Regulacja określa komu, kiedy i w jakiej sytuacji wolno ograniczyć dostawy energii. W przypadku wprowadzenia najwyższego, 20. stopnia zasilania, ograniczyć pobór mocy muszą niemal wszyscy odbiorcy mający 300 kW lub więcej mocy umownej.

Ministerstwo klimatu opublikowało właśnie projekt nowelizacji tego rozporządzenia, przytaczając w Ocenie Skutków Regulacji doświadczenia z sierpnia 2015 roku, kiedy polski system elektroenergetyczny znalazł się w sytuacji zagrożenia, a PSE wprowadziły ograniczenia, najpierw na własne polecenie, a potem w trybie rozporządzenia. Część odbiorców zignorowała wtedy polecenia operatora, i nie zredukowała poboru, co miało swoje konsekwencje – Prezes URE wszczął postępowania w celu ich ukarania.

W sumie, jak poinformował nas Urząd Regulacji Energetyki, wszczęto 3177 postępowań o ukaranie, wśród których umorzono blisko 18% postępowań, w przypadku 2% odstąpiono od wymierzania kary, a wobec 80% odbiorców wymierzono kary na łączną wartość 31,2 mln zł. Blisko 2 tys. odbiorców zapłaciło już co najmniej 23 mln zł kar, ale część z nich się odwołała (15%) i niektóre sprawy wciąż się toczą.

Teraz ministerstwo doszło do wniosku, że groźba kar to za mało, i dla skuteczności bodziec negatywny powinien być wzmocniony i równoważony bodźcem pozytywnym, czyli finansową marchewką.

Reklama

Projekt przewiduje więc, że odbiorcy, którzy w wyniku wprowadzenia stopni zasilania, musieliby zredukować zużycie, otrzymaliby stosowną rekompensatę, której wysokość ma zależeć oczywiście od wolumenu niezużytej energii, ale i od stopnia zasilania. Nie byłoby ich dla stopni 11 i 12, natomiast dla stopni od 13 do 20 projekt przewiduje rekompensatę proporcjonalną do stopnia.

Jak ma być obliczana rekompensata? Czy są jakieś ulgi? Co ulga oznacza w praktyce? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl