Jak zostać beznadziejnym inwestorem [ANTYPORADNIK]
Inwestujesz z rozwagą? Obserwujesz rynek? Zwracasz uwagę na szczegóły? Dbasz o finanse? To już przeszłość. Serwis „Business Insider”, w oparciu o założenia ekonomii behawioralnej, przygotował 7 porad, które sprawią, że w krótkim czasie stracisz wszystkie pieniądze i zostaniesz najgorszym inwestorem na świecie.
Inwestujesz z rozwagą? Obserwujesz rynek? Zwracasz uwagę na szczegóły? Dbasz o finanse? To już przeszłość. Serwis „Business Insider”, w oparciu o założenia ekonomii behawioralnej, przygotował 7 porad, które sprawią, że w krótkim czasie stracisz wszystkie pieniądze i zostaniesz najgorszym inwestorem na świecie.
1 W koncepcji ekonomii behawioralnej zbytnia pewność siebie, której nie należy mylić z wiarą we własne umiejętności, jest pierwszym krok do finansowej ruiny. Zbyt pewni siebie inwestorzy bardzo często całkowicie zapominają o dywersyfikacji ryzyka, a co za tym idzie są bardziej podatni na rynkowe zawirowania. Jeśli masz się za finansowego guru i uważasz, że potrafisz w 100 procentach przewidzieć ostateczny wynik swoich decyzji inwestycyjnych, to jesteś na dobrej drodze, aby stać się beznadziejnym inwestorem.
ShutterStock
2 Jeśli podjąłeś określoną decyzję inwestycyjną w oparciu o dostępne wówczas informacje, to trzymaj się ich tak, jak statek kotwicy. Nie ma znaczenia, że w międzyczasie na twoje biurko trafiły nowe analizy i prognozy, które mogą rzucić nowe światło na podjęte wcześniej decyzje. Po prostu nie przyjmuj ich do wiadomości i trzymaj się tego, co już wiesz. W ten sposób twoja inwestycyjna porażka będzie niemal gwarantowana.
ShutterStock
3 Spółka zanotowała znakomity kwartalny wynik? Koniecznie zainwestuj w jej akcje! To przecież oczywiste, że za kilka miesięcy również zaprezentuje świetne liczby. Gwoli wyjaśnienia: popełniany przez ciebie błąd w koncepcji ekonomii behawioralnej określany jest mianem „reprezentatywności”. Polega na błędnym założeniu, że jedna rzecz musi oznaczać drugą. Sztandarowym przykładem tego błędu jest bezrefleksyjne założenie, że dobra firma musi oznaczać dobre akcje.
ShutterStock
4 Akcje spółki, w którą zainwestowałeś straciły 20 proc. wartość i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że może być już tylko gorzej? Najlepszym wyjściem byłoby pogodzenie się ze straconymi pieniędzmi i wycofanie – póki nie jest zbyt późno. Ty jednak tego nie zrobisz, bo nie znosisz porażek. A przy tym wciąż wierzysz, że – choć nic na to nie wskazuje – akcje spółki znów mogą poszybować w górę. Taki sposób myślenia jest bardzo niebezpieczny ponieważ naraża cię na jeszcze większe straty. W pewnym stopniu przypominasz hazardzistę, który mimo fatalnej passy, stawia na kolejne coraz większe zakłady, aby odzyskać pieniądze.
ShutterStock
5 Codziennie wypominaj sobie swoje inwestycyjne niepowodzenia z przeszłości. Spraw, aby miały one kluczowy wpływ na decyzje, które podejmujesz. Dla przykładu, w przeszłości sprzedałeś akcje spółki z 20 proc. zyskiem, a potem obserwowałeś jak kontynuują one swój marsz w górę, osiągając rynkowe maksima. „Gdybym tylko poczekał”; „Gdybym ich wtedy nie sprzedał” – powtarzaj te zdania jak mantrę każdego dnia i żałuj straconych okazji, zamiast skupiać się na nowych wyzwaniach i szansach. Twoje przeszłe niepowodzenia sprawią, że wkrótce będziesz bał się podejmować jakichkolwiek ryzykowanych decyzji.
ShutterStock
6 Być może wcześniej usłyszałeś gdzieś, że twoja zdolność do podejmowania ryzyka powinna odzwierciedlać możliwości finansowe, horyzont czasowy i wielkość portfela inwestycyjnego? Zapomnij o tym. Podążaj za rynkową falą. Gdy inni ryzykują – ryzykuj. Gdy inni się wycofują – ty również się wycofuj. Po co myśleć samodzielnie, skoro można podążać za tłumem?
ShutterStock