- W sposób naturalny szukamy rynków eksportowych - są to przede wszystkim kraje UE. Owoce, zwłaszcza jabłka, wysyłamy również na dalekie rynki - do Egiptu, krajów Zatoki Perskiej, Indii czy Wietnamu – mówi nasz rozmówca. - Jakość jest najważniejsza. Nie da się słabego towaru wyeksportować nawet w niższej cenie – dodaje.
Hubert Woźniak podkreśla, że dla jego firmy bardzo pomocna jest współpraca z partnerami sieciowymi na rynku krajowym: - To oni wprowadzają nas na rynki zagraniczne. Dobrym przykładem jest tutaj sieć Lidl, z którą współpracujemy już ponad 10 lat na rynku polskim.
Czy koronakryzys odbił się na sytuacji producentów owoców? - Ten rok pandemiczny był trudny dla branży owocowej na wielu płaszczyznach: produkcji, przygotowania produktów do sprzedaży, wysyłek eksportowych - te łańcuchy dostaw w pewnych momentach trzeszczały, ale nie zostały definitywnie przerwane w żadnym momencie. Myślę, że podsumowując cały rok, branża owocowa może czuć się nawet wygrana na pandemii – mówi prezes firmy Rajpol. Zwraca uwagę, że zarówno polscy konsumenci, jak i zagraniczni, przykładają coraz większą wagę do sposobu odżywiania się i włączają do diety więcej owoców i warzyw.