– Chcemy dać więcej czasu środowiskom, organizacjom i rolnikom indywidualnym na przygotowanie się do marszu. Przy obecnym napięciu i naszej determinacji myślę, że należy się spodziewać co najmniej kilkudziesięciu tysięcy uczestników – tłumaczy nam powody przeniesienia marszu na Warszawę jego współorganizator Sławomir Izdebski z Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych (OPZZRiOR). Do blokady stolicy ma dojść 27 lutego.

300 blokad

Jutrzejsze protesty będą miały podobną formę jak te z 24 stycznia i 9 lutego, gdy na drogi wyjechało ponad 30 tys. ciągników w prawie 300 miejscach. Blokowane mają być lokalne trasy i skrzyżowania. Identyczne są też postulaty. Dotyczą znaczącego ograniczenia napływu na polski rynek tanich produktów rolnych z Ukrainy oraz wymuszenie na Brukseli odejścia od restrykcyjnych przepisów ekologicznych.

Reklama