Norweski Bank Centralny zaprezentował nową wersję banknotu o najwyższym nominale 1000 koron. To już piąty i ostatni z szeregu norweskich banknotów, który Norges Bank wymienia w ostatnich latach. Tymczasem Norwegia jest w absolutnej czołówce państw, która potencjalnie przejdzie na całkowity obrót bezgotówkowy.

Nowy banknot został zaprezentowany w interesujących i niecodziennych okolicznościach. Szefowi Norges Banku Øysteinowi Olsenowi towarzyszyła Sissel Røgne – dyrektor Norweskiego Instytutu Badań Morskich, a przedstawienie banknotu odbyło się w Bergen na pokładzie statku badawczego ”Johan Hjort” należącego do instytutu. Wyjątkowa sceneria, wykraczająca dalece poza zwyczajowe ramy świata finansów, nie jest bynajmniej przypadkowa. Wiodącym motywem ilustrującym front banknotu jest bowiem morska fala.

Na odwrocie również dominuje pierwiastek marynistyczny. Pobudki wyboru tematu morskiego tłumaczył Olsen wskazując na doniosłe znaczenie, jakie morze od zawsze ma dla Norwegii. Morze jest w tym znaczeniu egzemplifikacją siły grawitacji, która ma hartować norweskiego ducha oraz siłą napędową pchającą kraj i jego mieszkańców do przodu. Ponadto symbolikę morza należy odczytywać też jako źródło bogactwa Norwegii, jej okna na świat zewnętrzny oraz optymizmu, który niesie ze sobą przyszłość. Morze to również generator wyzwań i dobrych doświadczeń oraz wyróżnik przełamywania tego, co nieskończone i nieznane. Co ciekawe „ofiarą” nowej wariacji najbardziej wartościowego banknotu padł sam Edvard Munch, którego wizerunek do tej pory zdobił ten charakterystyczny fioletowy środek płatniczy.

>>> Czytaj też: Rysa na prorodzinnym wizerunku krajów nordyckich. Ojcowie nie idą na urlopy

Operacja wymiany wszystkich banknotów dobiegła zatem końca. Norges Bank udało się ją przeprowadzić sprawnie w przedziale 2017-2019. Pierwsze zastąpione zostały banknoty o nominałach 100 i 200 koron. W ubiegłym roku zaś wprowadzono do obrotu nowe mutacje banknotów 50 oraz 500 koron. Analogicznie jak w przypadku najwyższego nominału, wizerunki zasłużonych dla norweskiej historii postaci zostały zastąpione szeregiem symboli związanych szeroko pojętą tematyką morską.

Reklama

Zaprezentowany kilka dni temu banknot jest kolejnym, ósmym już wydaniem środka płatniczego, którego historia sięga 1877. Jego ewolucja jest też doskonałą ilustracją przeobrażeń gospodarczych, do których doszło na przestrzeni ponad stu czterdziestu lat w Norwegii. W trakcie swojej premiery banknot o najwyższym nominale odpowiadał wartości prawie półtorarocznych zarobków. Jego współczesnym odpowiednikiem musiałby być banknot o wartości 750 000 koron. Nawet stosunkowo bliska perspektywa czasowa również daje pewne wyobrażenie o wzroście ekonomicznym, jaki dokonał się w ostatniej dekadzie w tym skandynawskim kraju. Jak podkreślił Øystein Olsen dzisiejsza wartość banknotu jest o dwadzieścia pięć procent niższa niż jeszcze dziesięć lat temu.

Bohater niniejszego artykułu jest często żartobliwie określany przez Norwegów mianem pieniądza przestępców i emerytów. Właściwie nikt poza tymi dwiema grupami nie używa na co dzień gotówki o tak wysokim nominale. Część norweskiego sektora publicznego parokrotnie podnosiła już kwestię konieczności wycofania banknotu z obiegu. Koronnym argumentem za jest możliwość ograniczenia szarej strefy. W związku z tym orędownikiem rezygnacji z banknotu było też Ministerstwo Finansów. Póki co Norges Bank daje odpór tym sugestiom przekonując, że koniecznym jest posiadanie w obiegu banknotu o nominale 1000 koron jako środka płatniczego. Zresztą liczba będących w obrocie banknotów sukcesywnie spada. Jeszcze w latach 2007-2008 oscylowała wokół dwudziestu sześciu milionów. Obecnie jest niemal o połowę mniejsza. Dane z ubiegłego roku wskazywały na liczbę czternastu milionów banknotów.

W związku z wymianą banknotów, Norges Bank próbował uciąć spekulacje dotyczące zasadności utrzymywania w obiegu gotówki. Włodarze tamtejszego banku centralnego stoją jednak na stanowisku, że wciąż istnieje zapotrzebowanie na tradycyjne środki płatnicze. Dotyczy to zwłaszcza wspomnianych wyżej emerytów rzadko zaznajomionych z cyfrowymi metodami płatności. A nadrzędnym zadaniem banku jest odpowiadanie na to zapotrzebowanie oraz produkcja bezpiecznych i funkcjonalnych środków pieniężnych.

Tymczasem nie sposób zignorować faktu, że Norwegowie w znakomitej większości stawiają na obrót bezgotówkowy. Oficjalnie mówi się o 90 proc. transakcji dokonywanych tą drogą. Można też śmiało zaryzykować stwierdzenie, iż zmiana wizerunków na norweskich banknotach jest swego rodzaju symbolem transformacji. Muncha i inne postaci przeistoczono w abstrakcyjne symbole marynistyczne. Przykładając do tego podobną analogię, namacalne środki pieniężne wypierane są przez niejako abstrakcyjne byty, jakimi są wszelkiego rodzaju elektroniczne płatności. W podejściu samego banku centralnego można również dostrzec pewną ambiwalencję. Niektórzy z jego przedstawicieli są zdania, że Norwegię można właściwie traktować jako „państwo bezgotówkowe”. Zastrzegają przy tym, że nie jest to stanowisko Norges Banku, ale wyraz życzeń samych Norwegów. Bardzo wymowne zresztą jest Norwegia w materii obrotu bezgotówkowego wyprzedziła już takie kraje jak USA, Wielka Brytania czy Kanada. Bezpośrednim konkurentem do miana pierwszego „państwa bezgotówkowego” pozostaje obecnie dla Norwegów sąsiednia Szwecja. Czy obecna seria banknotów będzie ostatnią, jaką wyemitował Norges Bank?

>>> Czytaj też: Arktyka zaczyna zanikać. Trzeba zredefiniować politykę Dalekiej Północy

Autor: Sergiusz Moskal