W zeszłym roku Scotch Whisky Association, organizacja zrzeszająca producentów szkockiej whisky, obchodziła stulecie swojej działalności. Według przygotowanego na tę okazję raportu, w przemyśle gorzelniczym w Szkocji zatrudnionych jest obecnie ok. 36 tys. ludzi, którzy odpowiadają za wypracowanie 4,2 miliardów funtów tylko w ostatnim roku. Mowa o tzw. wartości dodanej brutto (GVA -Gross value added), która określa wartość produktów i usług wygenerowanych w danym sektorze gospodarki i jest również podstawą wyliczania PKB. Oznacza to tyle, że jedna osoba zatrudniona w destylarni lub u dostawcy pracującego na jej potrzeby odpowiada za wytworzenie 275 tys. funtów w ciągu roku.

Jaką efektywnością w tym zakresie może się poszczycić londyńskie City? Pracownik sektora finansowego, tak ważnego dla gospodarki Wielkiej Brytanii, może się pochwalić wynikiem 175 tys. funtów na rok. Czyli pracownicy zaangażowani w produkcję whisky na Wyspach są o 57 proc. bardziej efektywni dla gospodarki niż finansiści.

O sile producentów tego trunku świadczy również to, że pod tym względem biją na głowę większość branż na Wyspach. Osoby przez nich zatrudnione są o ponad 340 proc. bardziej produktywne od pracowników sektora spożywczego i prawie 1530 proc. od sektora turystycznego. Na Wyspach Brytyjskich ustępują w tym zakresie jedynie przemysłowi energetycznemu.
- To nowe badanie jest kolejnym dowodem kluczowej roli szkockiej whisky dla gospodarki – powiedział z dumą po publikacji raportu Gavin Hewitt, Prezes Scotch Whisky Association. – Zauważyć należy, że to nie jest wcale wyjątkowy rok dla producentów szkockiej whisky, a eksport tego trunku rośnie nieprzerwanie już od 10 lat – dodaje Paweł Morozowicz, Zarządzający Inwestycjami w Alkohole w Wealth Solutions.

Jeszcze w 2002 r. przemysł ten wypracowywał zaledwie 1,6 miliardów funtów GVA, a wartość eksportu szkockiej whisky w ciągu ostatniej dekady wzrosła prawie 2,5-krotnie.

Reklama

>>> Czytaj też: Whisky: alkohol wysokoprocentowy - 740 proc. zysku