Best przeprowadził w III i IV kw. tego roku emisje obligacji na łączną kwotę 20,7 mln zł. Od początku roku było to ponad 40 mln zł.

"Mało, ale wracamy powoli, liczę, że w 2022 pokażemy znacznie więcej. Niecałe 146 mln zł spłat na przyszły rok - to nie generuje stresu. W bardzo komfortowych warunkach możemy powracać na rynek pozyskiwania finansowania z tak mocnym bilansem i też dużym apetytem na nowe portfele" - powiedział wiceprezes Marek Kucner podczas wideokonferencji.

Reklama

Harmonogram na przyszły rok zakłada spłaty obligacji wysokości 146 mln zł.

Jak wskazał prezes Krzysztof Borusowki, rynek wierzytelności odbudowuje się.

"Wyraźnie widać, że oczekiwania za cały rok są przynajmniej na tym samym poziomie, co za 2019. Nie widać zatem istotnego wpływu pandemii na wielkość tego rynku. Natomiast nie oznacza to, że w kolejnych latach nie będziemy tego widzieć" - powiedział Borusowski.

Jak wskazał, na wysokość NPL głównie na rynku bankowym będzie miała przede wszystkim inflacja.

"Zaczyna się cykl wzrostowy stóp procentowych. Dla przeciętnego kredytobiorcy oznacza to, że wzrost stopy przekłada się na wzrost raty i ten wzrost raty - szczególnie w przypadku kredytów hipotecznych może być dotkliwy. Mogą pojawić się napięcia w portfelach klientów banków" - powiedział prezes.

Również w sektorze bankowym jesteśmy na początku cyklu - z jednej strony wzrost rat kredytowych, z drugiej wciąż malejący nominalny wpływ rat na budżet danego klienta, dodał.

Podkreślił, że emisje nowych obligacji Best muszą być skorelowane z inwestycjami.

"Potrzeby inwestycyjne są driverem emisji obligacji. Wydaje się, że po próbach z emisjami w zeszłym roku, wiemy co robić, żeby większe emisje kończyły się powodzeniem" - zaznaczył.

Przychody Best z działalności operacyjnej wyniosły 248,29 mln zł w I-III kw. w porównaniu z 205,12 mln zł rok wcześniej. Wzrost wynikał głównie z utrzymującego się wysokiego poziomu spłat z portfeli wierzytelności, przy braku istotnych inwestycji w nowe portfele w trzech ostatnich latach.

Według Borusowskiego, nawet bez dużych inwestycji Best będzie w stanie utrzymać spłaty należne grupie powyżej poziomu 80 mln zł kwartalnie.

"Portfel ma naprawdę duży potencjał, my stale uczymy się sięgać głębiej, docierać do nowych grup konsumentów, a czas windykacji jest zupełnie niezależną zmienną tzn. upływ czasu sam powoduje zmianę sytuacji naszych klientów. Na to nakłada się element inflacyjny. [...] Jestem tu absolutnie pozytywny" - powiedział prezes.

Po dziewięciu miesiącach 2021 r. łączna wartość spłat z zarządzanych portfeli wyniosła 304,2 mln zł i była wyższa o 32,3 mln zł (12%) r/r.

Prezes zaznaczył, że spółka bierze udział w każdym istotnym przetargu.

"Na pewno będziemy chcieli przełamać również tę kwestię inwestycyjną" - dodał.

Best podał, że spodziewa się, iż w całym roku EBITDA gotówkowa przekroczy poziom 200 mln zł.

"Cieszymy się, że 170 mln zł już mamy i w tym roku spodziewamy się po raz kolejny przekroczenia 200 [mln zł EITBA gotówkowej]" - powiedział Kucner.

EBITDA gotówkowa (bez uwzględnienia udziału Kredyt Inkaso) po trzech kwartałach br. wyniosła blisko 170 mln zł, co oznacza wzrost o 7% r/r. Wskaźnik zadłużenia netto do kapitałów własnych na koniec września wyniósł 0,56.

Prezes poinformował, że Best nie wyklucza przejęć, ale obecnie nie jest aktywny na rynku akwizycji.

"Jesteśmy otwarci na różne scenariusze, niczego nie wykluczamy, ale patrząc na rynki polski i włoski to widzimy, że będą generowały okazje na podstawowym modelu biznesowym i na tym się skupiamy. Na rynku przejęć nie jesteśmy aktywni, spływają propozycje, przyglądamy się, ale na razie nic z tego nie wynika" - powiedział Borusowski.

Best specjalizuje się w obrocie i zarządzaniu wierzytelnościami nieregularnymi. Inwestuje w portfele wierzytelności (przede wszystkim bankowe) z wykorzystaniem funduszy sekurytyzacyjnych. Best jest spółką notowaną na warszawskiej giełdzie od 1997 r. Jej skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 295,14 mln zł w 2020 r.

(ISBnews)