Decyzja rządu zapadła w niedzielę. Chiny mają prowadzić "proaktywną politykę fiskalną" i "umiarkowanie łagodną" politykę monetarną.

"Te działania mogą pobudzić popyt krajowy, ale nie uchronią chińskiej gospodarki od spowolnienia, tak długo, jak długo gospodarka światowa będzie w recesji" - mówi Ken Peng, ekonomista z Citigroup w Szanghaju. Dodaje przy tym, że na ten plan ratunkowy długo czekano.

Pomoc dla siebie to pomoc dla innych

Ale szef chińskiego banku centralnego, Zhou Xiaochuan mówił wczoraj, że ożywienie wewnętrznego - chińskiego - popytu to najlepszy sposób na pomoc ze strony Chin dla światowej gospodarki.

Reklama

W 2007 r. udział Chin w globalnym wzroście gospodarczym wyniósł 27 proc. To więcej niż jakikolwiek inny kraj.

Socjal - tak. Ale także infrastruktura.

Chiński plan zakłada wsparcie dla niskich czynszów, budowę infrastruktury w rejonach wiejskich: dróg, linii kolejowych i lotnisk. Pojawią się również ulgi podatkowe za zakup urządzeń pobudzających inwestycje. Dodatkowo Chiny będą w większym stopniu subsydiować zakup zbóż dla rolników. Ponadto kredyty dla małych firm mają być tańsze.

Ekonomiści oceniają, że plan ożywiający gospodarkę może dać Chinom dodatkowe dwa punkty procentowe wzrostu PKB w przyszłym roku. A opublikowane w niedzielę prognozy wzrostu gospodarczego zakładają tylko 7,5 proc. zwiększenie PKB. To będzie najwolniejszy wzrost od dwudziestu lat.

A wszyscy na to: Chiny są wielkie

W ciągu kilku godzin po informacji o planie ratunkowym Chin, szefowie banków centralnych i ministrowie, zaczęli chwalić chińską decyzję. Akurat w niedzielę kończyło się spotkanie krajów grupy G20 w Sao Paulo, więc mieli okazję wypowiedzieć się większą grupą na temat decyzji Państwa Środka. Minister gospodarki Francji Christine Lagarde uznała, że to dobra informacja dla światowej gospodarki, ale zastrzegła, że nie ma jeszcze pełnych informacji, Szef argentyńskiego banku centralnego Martin Redrado uznał, że popyt w Chinach jest kluczowy dla utrzymania wzrostu.

W Stanach Zjednoczonych, David McCormick, uznał, że chiński pakiet to potencjalny impuls dla wszystkich krajów. McCormick uczestniczy w koordynacji przygotowań do spotkania w Waszyngtonie, które 14 i 15 listopada ma wypracować metody walki z kryzysem.

Ariel Cohen z waszyngtońskiej Heritage Foundation zwraca uwagę, że Chiny zajmują dobrą pozycję, by dać światowej gospodarce pozytywny impuls. Po pierwsze bowiem może modernizować starzejący się przemysł. A ponadto - zainwestować w produkcję surowców i energii poza swoimi granicami.