PAP: W jaki sposób pandemia Covid-19 wpłynie na europejską i globalną gospodarkę?

Jose Angel Gurría: Wiele gospodarek zostało dotkniętych gwałtownym i nagłym spadkiem produkcji i miejsc pracy. W przypadku gospodarek OECD (obejmuje 37 państw, w tym Polskę - PAP) oszacowaliśmy, że roczny wzrost PKB spada o 2 punkty procentowe za każdy miesiąc izolacji, co doprowadziło do wprowadzania bezprecedensowych polityk monetarnych i fiskalnych minimalizujących szok w wielu krajach. Rządy uczą się na bieżąco, jak najlepiej reagować na kryzys, a reagują niezwykle szybko. Odrzuciły swoje ustalone reguły i robią wszystko, co możliwe, aby zwalczyć kryzys. Oprócz zdrowia, kluczowymi priorytetami są wsparcie najbardziej narażonych gospodarstw domowych dotkniętych kryzysem oraz pobudzenie ożywienia gospodarczego. Kluczowym wyzwaniem jest to, aby problemy z płynnością nie przyczyniły się do lawinowych bankructw, tak by firmy, które były rentowne przed COVID-19 mogły wznowić swoją aktywność po okresie izolacji.

PAP :Jak ocenia pan sytuację gospodarczą i perspektywy dla Polski i krajów Europy Środkowo-Wschodniej w kryzysie COVID-19?

J-A-G: W Polsce PKB spadł o 0,5 proc. w pierwszym kwartale tego roku - to niewielki spadek w porównaniu z innymi krajami OECD, choć największy w Polsce od 1998 r. Ożywienie gospodarcze najprawdopodobniej będzie przebiegało stopniowo, przy czym kluczowymi kwestiami będą zapewnienie dobrych warunków sanitarnych, aby powstrzymać epidemię po kwarantannie oraz koordynacja działań zdrowotnych, monetarnych i fiskalnych w celu umożliwienia szybkiego ożywienia gospodarczego.

Reklama

PAP: Kryzys sanitarny poważnie wpłynął na całą Europę. Francja nalega na przeniesienie części przemysłu z Chin. Czy francuska propozycja jest realistyczna? Czy świat wycofa się z globalizacji?

J-A-G: Pandemia ujawniła poważne wady w łańcuchach dostaw, z tzw. modelem produkcji „just in time” i wysoką zależnością od jednego lub kilku dostawców. Prawdopodobnie nastąpi odejście od preferowania najniższego kosztu jako decydującego czynnika w zarządzaniu łańcuchem dostaw na rzecz większego bezpieczeństwa dostaw i ich skrócenia. Ale prawdziwym kluczem do bezpieczeństwa dostaw nie jest odległość, ale większa dywersyfikacja dostawców.

PAP: Jak długo potrwa kryzys gospodarczy? Jakie rekomendacje daje OECD krajom w sytuacji kryzysu gospodarczego i społecznego Covid-19?

J-A-G: Kryzys pogłębia nierówności, ponieważ nisko opłacani pracownicy są bardziej narażeni, a ci wykonujący telepracę - mniej. Dzieci i studenci z uboższych rodzin bardziej cierpią z powodu zamknięcia szkół i uniwersytetów; kobiety są mniej dotknięte pandemią niż mężczyźni, ale pracują w bardziej dotkniętych sektorach usług i wykonują więcej nieodpłatnej pracy w domu. W drugiej połowie 2020 r. może dojść do stopniowego wychodzenia z kryzysu, ale równie dobrze epidemia może trwać przez dłuższy czas, jeśli strategie jej ograniczania okażą się nieskuteczne lub systemy opieki zdrowotnej będą przeciążone ponad miarę. Pandemia może też powrócić, bo opracowanie skutecznych metod leczenia oraz szczepionki zajmie trochę czasu. Sytuacja po kwarantannie wymaga szybszego przejścia do gospodarki cyfrowej, lepszych sieci internetowych w regionach, dystansu społecznego w biurach i sklepach lub bardziej profesjonalnych usług on-line świadczonych przez m.in. notariuszy, prawników, agentów nieruchomości czy lekarzy.

PAP :Polska i niektóre kraje europejskie widzą potrzebę ograniczenia obecności rajów podatkowych. Jak ocenia pan dyskusję na ten temat?

J-A-G: Każdy kryzys stwarza okazję do walki z unikaniem podatków i optymalizacją podatkową. Po globalnym kryzysie finansowym w 2008 r. społeczność międzynarodowa, pod przewodnictwem G20 i OECD, uchyliła tajemnicę bankową, a także walczyła z optymalizacją podatkową firm międzynarodowych w ramach zwalczania tzw. BEPS (erozji podstaw opodatkowania i transferu zysków, Base Erosion and Profit Shifting). Likwidacja tajemnicy bankowej już pozwoliła krajom odzyskać ponad 100 mld euro podatków od dochodów osobistych, które wcześniej ukrywano za granicą. Postępy w walce z BEPS mogą przynieść kolejne 100 mld euro rocznie lub więcej. Kryzys COVID może nadać nowy impet obecnej dyskusji o tym, jak sprostać wyzwaniom podatkowym wynikającym z cyfryzacji gospodarki. Do końca roku oczekuje się, że będzie gotowy plan oparty na zaleceniach OECD, aby umożliwić krajom opodatkowanie działalności cyfrowej wszędzie tam, gdzie osiągają zyski („Filar 1”). Ten plan wprowadziłby również globalny minimalny podatek, który uniemożliwiłby przedsiębiorstwom lokowanie zysków w jurysdykcjach o niskim opodatkowaniu („Filar 2”). Mamy nadzieję, że polski rząd poprze tak zdecydowane działania.

PAP :Czy grozi nam wzrost inflacji w wyniku drukowania pieniędzy przez EBC i państwa poza strefą euro? Czy wręcz przeciwnie - czy powinniśmy obawiać się deflacyjnych konsekwencji recesji gospodarczej?

J-A-G: Ostatnie spadki cen ropy i dostosowujący się do podaży popyt znacznie zmniejszyły presję cenową. Stworzyło to szerokie pole manewru dla banków centralnych w zakresie wdrażania polityki monetarnej na dużą skalę. W ten sposób banki centralne realizują swoje zadanie stabilizowania wartości pieniądza i przeciwdziałania presji deflacyjnej, co spowodowałoby dalszy spadek popytu.

PAP: Państwa UE oraz USA zadłużają się. Jakie to przyniesie konsekwencje?

J-A-G: Zadłużenie sektora publicznego i prywatnego przed kryzysem było wysokie i obecnie gwałtownie rośnie. Po zakończeniu kryzysu zdrowotnego kolejnym priorytetem będzie uzdrowienie bilansów sektora publicznego i prywatnego, co wymagać będzie wzrostu gospodarczego. W przeciwnym razie zadłużenie jeszcze się powiększy, co będzie obciążeniem dla gospodarek. Konieczne będą innowacyjne rozwiązania w celu obniżenie poziomu długu na różne sposoby, w tym w krajach rozwijających się. Kraje zaawansowane uzgodniły, że zapewnią redukcję długów najbardziej potrzebującym krajom, ale potrzebny jest również wysiłek wierzycieli prywatnych.

z Paryża Katarzyna Stańko