Sensacji nie było. Komunikat jest lakoniczny: "W dniach 3-4 września 2024 r. odbyło się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Rada postanowiła utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie".
RPP tym razem nie zaskoczyła, choć zaskoczyć mogła
Niemal wszyscy ekonomiści oczekiwali, iż RPP pozostawi we wrześniu stopy procentowe bez zmian. Po lipcowym odmrożeniu cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych ceny towarów i usług konsumpcyjnych mocno poszły w górę. Wskaźnik inflacji w lipcu wyniósł 4,2%, a szybki szacunek inflacji w sierpniu, ogłoszony przez GUS w ostatnim dniu roboczym tego miesiąca wskazał na kolejny wzrost – do poziomu 4,3%.
Dodatkowo rząd przedstawił projekt ustawy budżetowej na 2024 rok. Ostatecznie prognozowana w nim średnioroczna inflacja, na której opierają się parametry ekonomiczne to 5%. A jeszcze kilka miesięcy temu gdy przedstawiano założenia do ustawy budżetowej, średnioroczna inflacja projektowana była na 2025 rok na poziomie 4,1%.
Teraz inflacja wyższa niż oczekiwano, co dalej
Różnica 0,9% jest niebagatelna. Poza wszystkim zapowiada jednak, że impulsy inflacyjne będą wyższe od spodziewanych, a w tej sytuacji by utrzymać inflację w większych ryzach pojawi się zapewne opcja podwyższenia stóp procentowych.
Rada Polityki Pieniężnej w ostatnich latach zaskakiwała już nie raz swoimi decyzjami w sprawie stóp – długo zwlekając z podwyżkami lub obniżając je w nieoczekiwanym tempie. Gdy więc wszyscy we wrześniu spodziewają się pozostawienia stóp procentowych bez zmian, RPP może zaskoczyć podwyższając je o np. 0,25 lub nawet 0,5 pkt proc.
- Pierwsze po wakacjach decyzyjne posiedzenie RPP nie przyniesie niespodzianki. Stopy procentowe pozostaną na niezmienionym poziomie. Wszystko co dzieje się obecnie w gospodarce odsuwa myślenie o obniżce stóp co najmniej do połowy przyszłego roku. Biorąc także pod uwagę dość zaskakujące wcześniejsze decyzje RPP, np. tą o wyborczej obniżce stóp do 5,75% oraz głosy samych członków Rady, nie powinniśmy się czuć zaskoczeni, że zamiast obniżki możemy zobaczyć podwyżkę - potwierdza takie możliwości Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan
Jakie są przesłanki do wzrostu inflacji? W najbliższym czasie, poza wahaniami cen energii ze wskazaniem ich wzrostu chociażby z powodu sezonowego zwiększenia popytu czynniki są dwa. Pierwszy to nie słabnąca fala wzrostu wynagrodzeń. Dwie podwyżki płacy minimalnej w 2024 r. na niespotykaną wcześniej skalę sprawiły, że średnia krajowa wciąż rośnie w dwucyfrowym tempie. Ten tren podtrzyma 7-procentowa podwyżka płacy minimalnej w 2025 r.
Drugi to rosnące już teraz ceny żywności – po tradycyjnym sezonowym wyhamowaniu dynamiki w miesiącach wakacyjnych. One dodadzą od września nowy impuls sprawiający, iż inflacja szybko dojdzie do pułapu, a być może nawet go przełamie, 5%.
A stopy procentowe od października 2023 r. pozostają na niezmiennym poziomie.
Bez podwyżki stopy niższe niż wskaźnik inflacji?
Na tym nie koniec, z początkiem 2025 roku inflacja znów przyspieszy i to zapewne mocno.
Wzrosną podatki, przestanie działać osłona w formie bonów energetycznych i zadziała wspomniany już impuls podwyżki płacy minimalnej. Jeśli więc w nowy rok inflacja wejdzie na poziomie powyżej 5% w grudniu, styczniowa może nawet przekroczyć 6%, a tym samy poziom obecnych stóp procentowych.
To zaś oznacza, że teraz nie tylko na dłużej trzeba zapomnieć o obniżce stóp i tańszych kredytach, ale liczyć się z decyzjami RPP o podnoszeniu stóp procentowych i jeszcze droższym niż teraz pożyczanym pieniądzu.