Chiński deweloper firma Evergrande jest na skraju bankructwa. Czy to może mieć wpływ na polską gospodarkę w najbliższych miesiącach? - Kryzys w 2008 roku wynikał z tego, że wiele instytucji amerykańskich i zagranicznych było zaangażowanych w finansowanie nieruchomości. W przypadku Chin jest to bardziej finansowanie z ryku krajowego, wydaje się że zaangażowanie inwestorów zagranicznych jest dużo mniejsze. Więc jeżeli to, co się dzieje teraz w Chinach miałoby się rozlać po świecie, to pewnie nie w taki sposób, jak miało to miejsce w 2008 roku – mówi ekonomista w rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną.

- Chiny nie są do końca gospodarką rynkową jak USA czy gospodarki europejskie, więc może być tak, że uda się nad tym zapanować administracyjnie. Natomiast kanałem, którym mogłoby to uderzyć pośrednio w gospodarki europejskie, w tym polską, byłby kanał realnej gospodarki – mówi Czernicki. Zaznacza jednak, że będzie to wpływ bardziej pośredni niż bezpośredni.

Pytany o zagrożenia dla polskiej gospodarki i wpływ Krajowego Planu Odbudowy na prognozy odpowiada: - W uzasadnieniu do ustawy budżetowej to właśnie KPO zostało wpisane jako ryzyko, ale ryzyko pozytywne. (…) Zakładam, że dojdzie do porozumienia i te pieniądze jednak popłyną. Natomiast to jest kwestia, którą w momencie konstruowania makro do ustawy budżetowej uwzględniliśmy trochę na marginesie. I to może być pozytywne zaskoczenie dla naszych prognoz: przypomnę 4,9 proc. i 4,6 proc. wzrostu PKB – dosyć konserwatywnie na tle rynku, ale jeżeli uwzględni się KPO, zakładamy że w latach 2022-2024 podbije nam to PKB średnio o 0,4 pkt proc., więc wyniki w tym i w przyszłym roku powyżej 5 proc. są realne.

- Inflacja popandemiczna na pewno jest wyższa niż zakładaliśmy, ale ja zawsze mówię jedną rzecz: mimo wszystko scenariusz inflacyjny jest dużo lepszy niż scenariusz deflacyjny. Dużo lepiej gospodarka odbudowuje się po pandemii niż po kryzysie finansowym, tam mieliśmy bardzo szybkie zatrzymanie wzrostu gospodarczego, aktywność gospodarcza zamarła i ceny zaczęły spadać. I w takim otoczeniu deflacyjnym gospodarka dużo gorzej się odbudowuje – mówi Łukasz Czernicki.

Reklama