Główny Urząd Statystyczny podał w piątek, że ceny produkcji przemysłowej w kwietniu 2021 r. wzrosły rdr o 5,3 proc., w ujęciu miesięcznym wzrosły o 0,5 proc. Z kolei produkcja budowlano-montażowa w kwietniu 2021 r. spadła o 4,2 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosła o 9,9 proc.

"Opublikowany dziś zestaw danych z gospodarki nie zmienia naszej oceny perspektyw dla gospodarki i krajowej polityki pieniężnej. Od końca kwietnia aktywność w gospodarce sukcesywnie rośnie, co przełoży się na silne odbicie PKB w II kwartale 2021 r. zarówno w skali r/r (oczekujemy odczytu na poziomie około 10 proc., przy dużym udziale efektów bazy), jak i w ujęciu k/k" - przekazali w piątkowej analizie makroekonomicznej ekonomiści PKO BP.

Zdaniem PKO PB wśród poszczególnych branż widać, że nastroje przedsiębiorstw powracają do poziomów sprzed pandemii: w przemyśle, handlu i transporcie są już nawet powyżej poziomów z marca 2020. Jak podkreślili ekonomiści, odmrażanie gospodarki w maju widać także w poprawie koniunktury w sekcji zakwaterowanie i gastronomia.

"Wyniki koniunktury wskazują wyraźnie, że gospodarka znajduje się na fali wzrostowej i powinna szybko nadrabiać pandemiczne zaległości" - ocenili ekonomiści.

Reklama

Jak wskazało PKO BP, na fali wzrostowej znajduje się także inflacja PPI, która w kwietniu wzrosła do 5,3 proc. r/r z 4,2 proc. w marcu. Zdaniem ekonomistów, główną przyczyną był "wystrzał cen rafinacji ropy i produkcji koksu do 70,7 proc. r/r z 23,3 proc. r/r w poprzednim odczycie, głównie za sprawą bardzo niskiej bazy statystycznej". Jak podkreślili, po wyłączeniu tej kategorii PPI nieznacznie spadł (1,8 proc. r/r vs 2,5 proc. r/r), ale wciąż znajduje się w trendzie wzrostowym.

"Spodziewamy się, że inflacja PPI wzrośnie w tym roku w okolice 7-8 proc. r/r i duży udział w tym będą miały także jej komponenty bazowe. Tym samym, po raz pierwszy od lat, ceny towarów przemysłowych (poza ropą) będą istotnie wpływać na proinflacyjne trendy w gospodarce – to efekt m.in. wąskich gardeł i problemów z zaopatrzeniem w surowce i półprodukty"- tłumaczą ekonomiści.

Odnosząc się do danych dot. produkcji budowlano-montażowej podkreślili, że budownictwo było jedną z niewielu gałęzi gospodarki, która w ubiegłym roku funkcjonowała "w miarę normalnie". Jak wskazali, największy spadek odnotowało budownictwo infrastrukturalne (-11,1 proc. r/r), przy niewielkich wzrostach pozostałych rodzajów działalności budowlanej.

"Naszym zdaniem spadek produkcji w tym dziale jest przejściowy i może wynikać z okresu +przejściowego+ dla dużych projektów infrastrukturalnych, gdzie większą część prac obecnie stanowi etap projektowania; słabszego popytu inwestycyjnego samorządów; wiosennej fali pandemii, która pogłębiała braki kadrowe. Sądzimy, że w kolejnych miesiącach wyniki budownictwa będą się dalej poprawiać" - ocenili ekonomiści banku.

Według analityków coraz silniejsze i stabilniejsze ożywienie gospodarcze dokonujące się w warunkach podwyższonej inflacji nie wpłynie w najbliższych miesiącach na postawę RPP. Ich zdaniem Rada podążając śladem głównych banków centralnych przeczeka okres podwyższonej inflacji oraz przejściowo wysokiego tempa wzrostu gospodarki realnej, przynajmniej do końca swojej kadencji.

"W naszym scenariuszu bazowym oceniamy także, że szanse na podwyżki stóp procentowych w tym roku (...) są niewielkie" - ocenili.