Komitet Polityki Monetarnej (MPC) pod przewodnictwem gubernator Hafize Gaye Erkan podniósł podstawową stopę procentową o 500 punktów bazowych do 40 proc. Oczekiwano wzrostu o zaledwie 250 punktów bazowych. Jednak turecka lira błyskawicznie umocniła się po tej decyzji.

MPC sygnalizuje teraz wolniejsze tempo zaostrzania polityki. Po szóstej z rzędu podwyżce stóp od czerwca, turecki bank centralny otwiera nowy rozdział w kończeniu ery taniego pieniądza. Realne stopy procentowe znalazły się wreszcie na poziomie wyższym w stosunku do prognozowanej inflacji na koniec 2024 roku, wskaźnika preferowanego przez decydentów przy omawianiu zaostrzenia polityki monetarnej. Bank centralny przewiduje, że inflacja osiągnie do tego czasu 36 proc. w ujęciu rocznym.

Erkan nie chciała powiedzieć, kiedy spodziewa się, że stopy procentowe przewyższą poziom bieżącej inflacji. Przypomnijmy że wskaźnik wzrostu cen mierzony w październiku 2023 roku osiągnął 61,50 proc.

Decyzja z czwartku ma szansę spotkać się z pozytywnym odbiorem na rynku, który coraz częściej dostrzega okazję do wysokich zwrotów w Turcji, jeśli kraj utrzyma kurs po zmianie polityki gospodarczej po reelekcji prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana w maju. Poza tym niektórzy z największych inwestorów na świecie, tacy jak Amundi SA, oczekują podwyżki stóp do co najmniej 40 proc., zanim zaczną inwestować w lokalne obligacje skarbowe.

Reklama

Symboliczny kamień milowy osiągnięcia pozytywnych realnych stóp procentowych według co najmniej jednego wskaźnika zależy jednak od dokładności oficjalnej prognozy, która jest bardziej optymistyczna niż poglądy wielu ekonomistów i… własny sondaż banku centralnego na temat oczekiwań inflacyjnych.

Zbliżające się wybory lokalne w marcu to kolejny sygnał dla inwestorów, że tempo podwyżek stóp w Turcji prawdopodobnie spowolni, ponieważ warunki finansowe mogą wkrótce zostać uznane za wystarczająco restrykcyjne.