Ze wszystkich kategorii towarów i usług konsumpcyjnych, których ceny monitoruje Główny Urząd Statystyczny, największe podwyżki w zeszłym roku dotyczyły właśnie żywności i napojów bezalkoholowych. Z opublikowanych dziś danych wynika bowiem, że średniorocznie za koszyk spożywczy płaciliśmy aż o 15,1 proc. więcej niż w 2022 r. Dla porównania średni wzrost cen transportu wyniósł 0,1 proc., restauracji i hoteli 13,8 proc., a odzieży i obuwia – 6,2 proc.

Wzrosty cen żywności w Polsce są odbiciem globalnych trendów, bo niestety żywność – z niewielkimi wyjątkami – drożeje na całym świecie. Pozytywnym sygnałem mogą być jednak dane płynące z Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), która w grudniu podała, że indeks cen głównych grup produktów spożywczych był w 2023 r. o prawie 14 proc. niższy niż rok wcześniej. Przełożenie cen hurtowych na ceny w sklepach nie jest jednak natychmiastowe oraz dokładne – od lat mówi się o zbyt długim łańcuchu pośredników w handlu żywnością, którzy dokładając swoje marże, windują koszt żywności dla finalnych konsumentów.

Dodatkowo, jak wskazują eksperci, w Polsce ceny żywności w zeszłym roku stymulowane były w dużej mierze przez rosnący eksport i popyt wewnętrzny.

Reklama

„Z naszego rynku konsumenckiego korzysta dodatkowo ok. 1 mln Ukraińców, którzy większość swoich wydatków przeznaczają na artykuły spożywcze. To podbija ceny żywności, co będzie też oddziaływać na ceny w 2024 r.” – ocenia dr Konrad Hennig z think tanku Law4Growth.

Wyraźne spadki cen tłuszczy

Spójrzmy jednak jakie produkty spożywcze najmocniej drożały w zeszłym roku w Polsce. I tak, największe średnioroczne wzrosty dotyczyły cen cukru (30,2 proc.), jaj (20,4 proc.) oraz warzyw ogółem (18,9 proc.).

Jedynymi produktami, których ceny średniorocznie spadły, były tłuszcze – kategoria tłuszcze zwierzęce okazała się tańsza o 1,9 proc., a samo masło – o 4 proc. Obniżki cen tych produktów to tzw. efekt bazy, czyli bardzo mocnego wzrostu w okresie, do którego obecne ceny są porównywalne. Przypomnijmy bowiem, że w 2022 r. mieliśmy do czynienia z raptownym wzrost cen produktów tłuszczowych, co było efektem wojny w Ukrainie i sankcji na Rosję, a oba te kraje są czołowymi na świecie producentami tłuszczów.

W całym koszyku inflacyjnym, który mierzy Główny Urząd Statystyczny, kategoria „żywność i napoje bezalkoholowe” ma udział na poziomie 27,1 proc. Oznacza to, że – wg GUS – przeciętny konsument w Polsce na produkty spożywcze przeznacza właśnie nieco ponad ¼ swoich wydatków.

Soki windują w górę ceny napoi

Również patrząc na dynamikę cen w ujęciu grudzień 2023 r. do grudnia 2022 r. wyraźnie widać spadki cen tłuszczów – roślinne są tańsze o 13,5 proc., masło o 12,8 proc., oleje i tłuszcze o 12,4 proc., a tłuszcze zwierzęce – o 11,5 proc.

W grudniu mniej niż rok wcześniej płaciliśmy również za cukier (o 10,3 proc.), drób (7,1 proc.), mąkę (4,2 proc.), mleko (2,6 proc.) i ryż (1,1 proc.).

Pozostałe produkty jednak drożały, z czego najmocniej napoje bezalkoholowe. Porównanie grudnia do grudnia pokazuje najsilniejszy wzrost cen herbaty (15,7 proc.) oraz soków owocowych i warzywnych (13,8 proc.). Drożała również kawa (9,3 proc.) oraz alkohol ogółem (o 9,8 proc.). Wzrosty cen soków, to efekt ograniczonej podaży tego towaru na świecie, w tym też soku jabłkowego w Polsce.

Tanieją produkty nieprzetworzone

Z danych GUS wyraźnie widać zatem, że dynamika cen żywności jest dość zróżnicowana w obszarze poszczególnych kategorii koszyka zakupowego.

Jak tłumaczy Mariusz Dziewulski, analityk rynków rolno-spożywczych z Banku PKO BP, na ogół tanieją produkty, które charakteryzują się niskim stopniem przetworzenia, które są w sposób naturalny bardziej wrażliwe na zmiany cen surowców rolnych.

„Dobrym przykładem jest mąka i pieczywo. W przypadku tego pierwszego produktu konsumenci już od września mogą obserwować spadki w relacji rocznej, z uwagi na wyraźnie taniejące zboża” - mówi.

„Natomiast ceny pieczywa wciąż utrzymują się na poziomie o blisko 6 proc. wyższym w relacji rocznej, ponieważ tym przypadku istotne znaczenie mają zmiany kosztów pozasurowcowych, takich jak np. wynagrodzenia, które rosną wciąż w szybkim tempie” – dodaje Dziewulski.

Spadki cen żywności są kontynuowane

Ogólnie w grudniu za żywność (bez napojów alkoholowych i bezalkoholowych) płaciliśmy o 5,5 proc. więcej niż w grudniu 2022 r.

„Roczna dynamika cen żywności systematycznie obniża się od marca 2023. Proces dezinflacji na rynku żywności wspierają taniejące surowce rolne – z danych GUS wynika, że w listopadzie ceny skupu podstawowych produktów rolnych zmalały w ujęciu rocznym o prawie 19 proc.” – mówi nam ekspert Banku PKO BP.

Tu można podać przykład mięsa drobiowego czy masła – oba te produkty w grudniu potaniały.

„Z uwagi na krótki cykl produkcji, reakcja cen mięsa drobiowego na zmiany cen pasz, które spadły na skutek wyraźnych obniżek cen zbóż, jest szybsza niż w przypadku wieprzowiny, która wciąż była droższa niż rok wcześniej” – wyjaśnia Dziewulski.

Dodaje, że spadki cen masła – o prawie 13 proc. - to w dużej mierze konsekwencja wyższej podaży w 2023 r. i mniejszego popytu.

„Konsumenci w warunkach spadku siły nabywczej wcześniej mogli oszczędzać na tym produkcie, kupując np. roślinne tłuszcze do smarowania. Ceny masła w dużym stopniu podążały za obniżającymi się cenami olejów roślinnych” – dodaje.