Kryzys mniejszościowego rządu premiera Loefvena ma związek z liberalną reformą, która przewiduje urynkowienie czynszów w nowym budownictwie. Sprzeciwia się temu niewielka postkomunistyczna Partia Lewicy. Jej liderka Nooshi Dadgostar powtórzyła w niedzielę, że "podtrzymuje utratę zaufania do rządzących i w poniedziałek jej ugrupowanie zagłosuje za odwołaniem premiera". "Weźcie odpowiedzialność za kraj i zrezygnujcie z punktu 44 (dotyczy reformy czynszów)" - wezwała Dagostar.

Niezadowolenie Partii Lewicy, która biernie przez ostatnie lata wspierała rząd, ma nadzieję wykorzystać prawicowa opozycja. Formalnie to prawicowe ugrupowanie Szwedzcy Demokraci złożyło wniosek o wotum nieufności wobec premiera Loefvena. Wsparli je centroprawicowi: Umiarkowana Partia Koalicyjna oraz Chrześcijańscy Demokraci.

Premier może liczyć na swoją Partię Robotniczą - Socjaldemokratów, koalicyjną Partię Ochrony Środowiska - Zielonych oraz będącą poza rządem, ale współpracującą z nim Partię Centrum, od której wyszedł pomysł reformy czynszów, oraz Liberałów. Tych głosów jest jednak za mało.

W niedzielę Loefven bezskutecznie próbował przekonać Partię Lewicy do zmiany stanowiska, obiecując jeszcze, że "wysokość czynszów będzie mogła być negocjowana między przedstawicielami najemców a właścicielami nieruchomości".

Reklama

Także w niedzielę rząd spotkał się na specjalnym posiedzeniu, aby zadecydować o najważniejszych sprawach na wypadek odwołania w poniedziałek.

W Szwecji jeszcze nigdy w historii parlament nie wyraził wotum nieufności wobec premiera. Jeśli Loefven przegra to głosowanie, będzie musiał odejść. Zbudowanie nowej, innej większości wydaje się trudne, gdyż Partia Lewicy raczej nie poprze alternatywnego prawicowego rządu.

Premier może zdecydować się na rozpisanie przedterminowych wyborów. Te musiałyby odbyć się we wrześniu, ale kampania wyborcza latem nie jest na rękę politykom. Według szwedzkiego prawa wyborczego kolejne wybory musiałyby odbyć się w planowanym terminie - jesienią 2022 roku.

Dotychczasowe sondaże nie pokazują dużych zmian w preferencjach wyborczych. Zarówno obozowi socjaldemokratów oraz prawicy trudno jest zdobyć większość parlamentarną. Na największy wzrost poparcia (do ok. 20 proc.) mogą jednak liczyć Szwedzcy Demokraci.

Stefan Loefven jest premierem Szwecji od 2014 roku przez dwie kadencje. Jego drugi rząd został zaprzysiężony w 2019 roku po kilku miesiącach negocjacji.