Kanclerz Scholz we Francji "nie pokazał się z dobrej strony. Jest przeciwny embargu na ropę i gaz, jest przeciwny przyznaniu Ukrainie statusu kraju kandydującego i zasadniczo popiera drogę do mega zadłużenia Unii" - czytamy w komentarzu .

"Przyznanie Ukrainie statusu kraju kandydującego do UE byłoby bardzo proste" - zwraca uwagę gazeta. "Mogłoby to dać 44 milionom Ukraińców ogromny impuls do walki o przetrwanie, dodać im otuchy i okazać szacunek dla ich oporu. Nie wiązałoby się to z żadnymi dalszymi zobowiązaniami. Na przykład Turcja jest krajem kandydującym od 2005 r."

"Zamiast tego Scholz, Rutte & Co. trzymali się formalności: powinny obowiązywać zasady. Komisja Europejska powinna przede wszystkim +wydać opinię zgodnie z odpowiednimi postanowieniami traktatów+. Niestety, ten zimny technokratyczny styl to także ukłon w stronę Putina" - pisze "Welt".