Niedzielne wybory do Sejmu i Senatu, połączone przez Rząd z referendum wyborczym, wzbudziły chyba największe emocje od czasu tych z 1989 roku. Świadczy o tym choćby zawrotna frekwencja, dużo wyższa niż wtedy – w 1989 wyniosła 62,5 proc., teraz – według badania exit poll przygotowanego przez Ipsos – 72,9 proc. Emocje podgrzewał Internet, z gwiazdami social mediów na czele. Jakie były reakcje na Facebooku, Twitterze czy Instagramie, na wstępne wyniki wyborów 2023?

Cieszy się Koalicja Obywatelska, cieszy się Trzecia Droga

Politycy i polityczki drugiej na podium, a jednak, jak się wydaje, zwycięskiej Koalicji Obywatelskiej, intensywnie propagują w swoich social mediach hasztag #WygranaOpozycji. Wskazuje to na mocne przekonanie, że wspólnie z Lewicą i Trzecią Drogą zdołają utworzyć Rząd.

Reklama

Również jeśli chodzi o trzecią na podium Trzecią Drogę, nastroje są optymistyczne. Szymon Hołownia (Polska 2050) co prawda nie zawarł w swoich wpisie na Twitterze hasztagu proponowanego przez Koalicję Obywatelską, ale z jego wpisu jasno wynika, że jest bardzo otwarty na współpracę. Może w kolejnym wpisie hasztag już będzie?

PiS i Lewica – pyrrusowe zwycięstwa, Konfederacja – radość przez łzy

Prawo i Sprawiedliwość, cóż innego ma robić, podkreśla, że jako partia to ono otrzymało najwięcej głosów. W swoich partyjnych kanałach w social mediach upowszechnia hasztag #TylkoPiS. PremierMateusz Morawiecki, komentując na gorąco na Facebooku i Twitterze wstępne wyniki wyborów, najwyraźniej o nim zapomniał.

Radość na Lewicy umiarkowana – niby do Sejmu wejdzie ze sporym okładem, niby demokracja w Polsce uratowana, ale zapewne spodziewała się lepszego wyniku. Niemniej, gotowość do współpracy deklaruje.

We wpisach polityków Konfederacji widać, że z jednej strony trochę im smutno, że ostatnie wypowiedzi Janusza Korwin-Mikkego na temat pedofilii obniżyły im wspaniale rokujące w sondażach wyniki, ale z drugiej strony się cieszą, że nie aż tak bardzo.

Internet na lewo od środka w euforii

Wspomniana już Baba od polskiego w swoim wpisie nawiązuje do słów, które prawdopodobnie już na zawsze wejdą do historii: „bez referendum”. Wypowiadali je zwolennicy opozycji, którzy nie chcieli zostać uwzględnieni we frekwencji wyborczej. Rzeczywiście, musiało być ono wypowiadane dość często – frekwencja referendalna wyniosła 40 proc., co oznacza, że jego wynik nie jest wiążący.

W swoim niepowtarzalnym stylu, nie ukrywając radości, zareagował też na Facebooku Tygodnik NIE.

Z wyniku cieszy się także pisarz Jakub Żulczyk. Komentuje w szczególności porażkę Konfederacji – „ten, co miał wywrócić stolik się o niego przewrócił i buzię niemądrą sobie rozbił”.

Dziennikarz Tomasz Lis w jednym ze swoich wpisów na X zawyrokował, że PiS przegrał mecz, który kupił.

Internet na prawo od środka jedzie na wyparciu

Prawicowy dziennikarz związany z TVP, Samuel Pereira, po ogłoszeniu wyników opublikował na swoim kanale na X notatkę, że po raz 8 wygrało Prawo i Sprawiedliwość.

W podobnym tonie wypowiedział się związany z PiS młody aktywista Oskar Szafranowicz.

Publicystka Magdalena Ogórek jeszcze w trakcie wyborów skarżyła się, że musiała się upominać w komisji o kartę referendalną.