Premier Donald Tusk przebywa w Waszyngtonie, gdzie we wtorek wraz z prezydentem Andrzejem Dudą spotka się w Białym Domu z amerykańskim przywódcą Joe Bidenem. Spotkanie odbędzie się w 25. rocznicę przystąpienia Polski do NATO.

Szef rządu w wywiadzie dla TVN24 był pytany, czy w różnych scenariuszach bierze pod uwagę wojnę Polski "o przetrwanie i istnienie".

Tusk powiedział, że nie jest jego zadaniem wprowadzać Polaków w zły nastrój, ale mając takie położenie geograficzne, "musimy być świadomi, że wypieranie tego, co się dzieje wokół nas nie zwiększa naszego bezpieczeństwa".

"Polska nie jest bezpośrednio zagrożona. Zdarzają się, jak wiemy, incydenty, szczególnie w powietrzu. Nie ulga wątpliwości, że Rosja nie jest i nie będzie w przyszłości pokojowo nastawiona do zachodu, do NATO, a szczególnie do zachodniej flanki NATO, w tym do Polski. Ale wydaje się ciągle bardzo mało prawdopodobne, aby Rosja zdecydowała się na otwarty konflikt z NATO. Kiedy to się stanie bardziej prawdopodobne? Jeśli NATO przestanie praktycznie funkcjonować" - powiedział Tusk. (PAP)

Reklama

autorka: Karolina Kropiwiec