Co to znaczy w praktyce?
Jeśli jakieś orzeczenie TSUE będzie niewygodne dla rządu, to będzie wyłączane jako wydane poza kompetencją Luksemburga. A jeśli będzie dotyczyć kwestii, w których rząd nie ma ważnych interesów politycznych, to będzie wykonywane, lepiej lub gorzej. Tak Unia funkcjonować jednak nie może. Nie jest jak karta dań, z której Polska wybiera sobie to, co jej dogodne, Grecja – to, co jej pasuje, a jeszcze co innego Niemcy. A zapewniam, że gdyby była taka możliwość, to każde państwo chętnie by z niej skorzystało. Gdyby to Niemcy zaczęły wybierać z traktatów wygodne dla siebie przepisy, to już widzę reakcje polskich polityków…