Za przyjęciem rezolucji głosowało 426 posłów; 133 było przeciw; 37 wstrzymało się od głosu.

W przegłosowanym dokumencie eurodeputowani wyrazili zadowolenie, że francuska prezydencja w Radzie UE wznowiła przeprowadzanie wysłuchań na mocy art. 7 ust. 1 Traktatu. Wezwali Radę do zademonstrowania "prawdziwego zaangażowania" i poczynienia "znaczących postępów" w celu ochrony wartości europejskich. Podkreślili, że "niewdrożenie przez Węgry i Polskę licznych wyroków Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka jest niedopuszczalne".

Zdaniem PE "Komisja musi się bardziej postarać", bo choć kwietniu rozpoczęła formalną procedurę przeciwko Węgrom na podstawie mechanizmu warunkowości (tzw. mechanizm pieniądze za praworządność), to nie wszczęła procedury przeciwko Polsce.

Europosłowie wezwali KE i Radę do powstrzymania się od zatwierdzania KPO Węgier i Polski w ramach Instrumentu Odbudowy i Zwiększania Odporności. Powinno - ich zdaniem - nastąpić to dopiero wtedy, gdy oba państwa w pełni zastosują się do wszystkich zaleceń Semestru Europejskiego w dziedzinie praworządności i dopiero po wdrożeniu wszystkich stosownych wyroków.

Reklama

"Polska ofiarnie pomaga milionom ukraińskich uchodźców oraz wspiera walczącą Ukrainę. Jak na to reagują posłowie do PE? Wydają rezolucję wzywającą KE do dalszego blokowania KPO dla Polski, a nawet do odbierania innych środków. Walka przeciw Polsce to działanie na rzecz Putina!" - skomentowała rezolucję na Twitterze była premier RP, a obecnie europosłanka PiS, Beata Szydło.

Rezolucje PE nie mają skutków prawnych, ale mogą stanowić sugestię dla Komisji lub Rady ws. dalszych działań.