"NBP powinien być elastyczny w swych działaniach. Ponadto nasz bank centralny nie powinien z góry deklarować, że na pewno czegoś nie wykona. (...) Mogę ogólnie powiedzieć, że nasz bank centralny wykonał już wiele i skala obniżek stóp wydaje się być odpowiednia do skali wyzwań przed jaką stoi polska gospodarka" - napisał Łon.

"Co ciekawe, w ostatnim czasie pojawiły się sygnały antyinflacyjne. Po pierwsze, w tym roku nastąpił spadek cen surowców. Po drugie, od kilku tygodni umacnia się kurs złotego. Po trzecie -roczne tempo zmian średniego poziomu wynagrodzeń spadło w maju do 1,2 proc. w ujęciu rocznym. To bardzo mało. (...) Uważam więc, że na razie przeważają czynniki antyinflacyjne" - dodał.

Rada Polityki Pieniężnej trzykrotnie obniżyła między połową marca, a końcem maja stopy procentowe. Referencyjna stopa procentowa (rentowność 7-dniowych bonów pieniężnych) została ścięta łącznie o 140 pb., w krokach po 50, 50 i 40 pb.

Reklama

Łon ocenia, że wprowadzenie ujemnych stóp procentowych mogłoby pogorszyć nastroje wśród konsumentów.

"Ujemne stopy procentowe obok pozytywnych mogą mieć także swoje negatywne strony. Po pierwsze mogą rodzić u obywateli przekonanie, że sytuacja gospodarcza jest na tyle poważna, na tyle dramatyczna, że potrzebne było zastosowanie aż tak drastycznego środka, jakim są ujemne stopy procentowe. Po drugie obywatele mogą się obawiać, że zmniejszy się wartość ich aktywów przechowywanych na lokatach bankowych. Już sama możliwość pojawienia się różnego typu obaw może być groźna, może bowiem pogarszać nastroje konsumenckie, utrudniać ich poprawę. Tym czego teraz najbardziej potrzebujemy jest budowa optymizmu, a nie tworzenie różnego typu obaw" - napisał.

Łon napisał ponadto, że obecny poziom celu inflacyjnego jest odpowiedni (2,5 proc. +/- 1 pkt. proc.). Jego zdaniem, obniżenie celu mogłoby wzbudzić przekonanie, że bank centralny chcąc zrealizować ów niższy cel mógłby zacząć "szybko i dość radykalnie" podnosić stopy procentowe, co z kolei mogłoby negatywnie odbić się na realnej sferze gospodarki.

"Samo utrzymanie celu na dotychczasowym poziomie nie wyklucza przecież tego, że przejściowo inflacja może się kształtować powyżej górnej lub poniżej dolnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego" - dodał.

Łon powtórzył wcześniej wyrażany postulat, iż NBP powinien zacząć skupować akcje spółek notowane na polskiej giełdzie. Doprecyzował, że bank centralny powinien skupić się na dużych i średnich spółkach, z dominującym udziałem polskiego kapitału.

"Myślę, że w portfelu akcji spółek NBP powinny znaleźć się spółki o raczej dużej i średniej kapitalizacji, aczkolwiek nie wykluczałbym, że możliwe byłoby także zaangażowanie się naszego banku centralnego w segmencie akcji spółek mniejszych. Znaczną część portfela powinny jednak zajmować spółki większe. (...) Warto, aby strategia NBP nakierowana była głównie na zaangażowanie się przede wszystkim w segmencie akcji spółek znajdujących się pod kontrolą kapitału polskiego. Zaangażowanie polskiego banku centralnego na polskim rynku akcji byłoby więc jednym z przejawów realizacji idei patriotyzmu gospodarczego" - napisał. (PAP Biznes)