Jak wskazał, ostatnia projekcja lipcowa pokazuje powrót w najbliższych latach polskiej gospodarki na ścieżkę wzrostu, na poziomie sprzed pandemii, czyli ok. 5%, któremu będzie towarzyszyć wysoka inflacja, jeśli nie nastąpi jednocześnie normalizacja stóp procentowych.

"Proponuję rozpocząć tę normalizację od podwyżki stopy referencyjnej o 15 pkt baz., ponieważ uważam, że łagodne, stopniowe podwyżki stóp będą dla gospodarki lepsze niż konieczność gwałtownego zacieśniania w późniejszym terminie" - napisał Gatnar w artykule dla "Rzeczpospolitej".

Według niego, Rada "powinna starać się swoimi działaniami sprowadzić inflację do poziomu 2,5% w horyzoncie projekcji, bo tylko wówczas w sytuacji wystąpienia nieoczekiwanych szoków jest szansa na utrzymanie dynamiki inflacji w przedziale wahań".

Jak podkreślił Gatnar, z punktu widzenia RPP ważna jest perspektywa średnioterminowa. Jednak i w tym przypadku widać wyraźnie, że cel inflacyjny jest zagrożony w sytuacji braku decyzji w tym roku.

Reklama

"Jeśli celem NBP jest inflacja na poziomie 2,5% ±1 punkt procentowy, to w sytuacji, gdy na końcu w całym okresie projekcji inflacja jest zbliżona do 3,5%, oznacza, że de facto Rada prowadzi politykę "stabilizującą" cenę pieniądza na poziomie o mniej więcej 1 punkt procentowy wyższy, niż wynika to z ustawowych zapisów" - napisał także członek RPP.

"Nawet jeśli przyjmiemy, że zgodnie z projekcją NBP inflacja znajdzie się w górnym paśmie odchyleń do celu, to pamiętajmy, że dynamika zbliżona do 3,5% oznacza, że istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że inflacja może znaleźć się powyżej celu" - podkreślił.