Według 20 z 36 ekonomistów ankietowanych przez Bloomberg, Rada Polityki Pieniężnej prawdopodobnie obniży dziś stopę referencyjną o ćwierć punktu procentowego, do 6,5 proc. Wcześniej prezes Adam Glapiński zapowiadał, że z podjęciem takiej decyzji poczeka, aż inflacja spadnie do jednocyfrowej wartości. Nadchodzące wybory najwyraźniej zweryfikowały te założenia: najnowsze dane pokazują, że ceny konsumpcyjne w sierpniu osiągnęły poziom 10,1 proc.

Polityczny wątek

Zdaniem Bloomberga trwająca w Polsce kampania wyborcza wpływa na sposób prowadzenia polityki monetarnej przez NBP. Starająca się o trzecią kadencję rządzącą partia Prawo i Sprawiedliwość ma potężnego sojusznika w osobie prof. Adama Glapińskiego. W zeszłym roku Sejm ponownie wybrał go na prezesa NBP. I to mimo protestów opozycji, która obciążyła Glapińskiego odpowiedzialnością za wzrost kosztów życia i ubożenie społeczeństwa.

Reklama
ikona lupy />
Wykres pokazujący jak na przestrzeni ostatnich 19 lat kształtowały się stopy procentowe w Polsce / Bloomberg

Argumenty za

W lutym inflacja osiągnęła najwyższy poziom i wynosiła 18,1 proc. Od tego czasu poziom cen zaczął dość szybko spadać, a dodatkowo gospodarka w I i II kwartale wyraźnie hamowała, co oznacza, że presja cenowa będzie w dalszym ciągu słabnąć. To kolejny czynnik, od którego wystąpienia Glapiński uzależnia decyzję o obniżce stóp procentowych. W czwartek o 15:00 w trakcie konferencji prasowej, jak co miesiąc, prezes NBP uzasadni dzisiejszą decyzję RPP.

Argumenty przeciw

Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego w Warszawie, spodziewa się, że kolejna prognoza banku centralnego pokaże silniejszy spadek inflacji. Zasygnalizował jednak, że ryzyko wstrzymania cięć nadal jest wysokie. „Kiedy zobaczymy oznaki ożywienia gospodarczego i osiągnięcie najniższego poziomu inflacji zasadniczej, na rynku pojawią się argumenty za większą ostrożnością w przypadku cięć” – powiedział.

Krytyczny głos w RPP

Sygnały o rychłej obniżce stóp zaskoczyły część członków Rady Polityki Pieniężnej. Członkini Rady, prof. Joanna Tyrowicz, zakwestionowała w lipcu opinię z prof. Glapińskiego, a warunek jednocyfrowej inflacji określiła jako „fałszywą magię okrągłych liczb”.

Gospodarka hamuje

Warta 680 miliardów dolarów polska gospodarka w II kwartale weszła w tzw. recesję techniczną. Do tego płace i produkcja przemysłowa odnotowały w sierpniu wyniki poniżej oczekiwań rynkowych.

„Chociaż dwucyfrowa inflacja jest ważnym argumentem przemawiającym przeciwko obniżkom stóp na tym posiedzeniu, patrząc obiektywnie, prezes Glapiński ma stosunkowo mocne argumenty, aby rozpocząć stopniowe łagodzenie polityki pieniężnej” – powiedział Piotr Matys, starszy analityk w InTouch Capital Markets. „Może to podwyższyć ryzyko poważnego pogorszenia koniunktury gospodarczej”.

Rynek ocenia

Inwestorzy na rynkach instrumentów pochodnych szacują, że w ciągu najbliższych 12 miesięcy stopy procentowe spadną o ponad dwa punkty procentowe. Lipcowa projekcja pokazała, że ​​dopiero pod koniec 2025 r. inflacja powróci dopiero do zakładanego przez NBP celu wynoszącego 2,5 proc.