W piątek amerykańskie indeksy zdołały zakończyć dzień na niewielkich plusach, pomimo napływu fatalnych informacji z sektora finansowego. Dow Jones Industrial zamknął się z zyskiem nieco ponad 0,8%, S&P 500 zwyżkował o 0,76%. Wyniki za czwarty kwartał 2008 roku podały dwa spośród największych amerykańskich banków – Bank of America oraz Citigroup. Pierwszy, po przejęciu Merrill Lynch wraz ze wszystkimi jego długami, po raz pierwszy od 17 lat odnotował ujemny wynik finansowy – wyniósł on 1,79 mld dolarów.

Tego samego dnia bank otrzymał wsparcie od amerykańskiego rządu wysokości 20 mld dolarów oraz rządowe gwarancje o wartości 100 mld dolarów obejmujące toksyczne aktywa przejętego Merrill Lynch. Strata Citigroup okazała się dwa razy większa od prognoz – osiągnęła ona poziom 8,29 mld dolarów. Indeksy w górę wyciągnęły jednak spółki z bardziej asekuracyjnych sektorów – jak IT, czy farmaceutyczny.

Nieznaczne zyski odnotowały dzisiaj indeksy azjatyckie na fali nadziei związanych z jutrzejszym przejęciem władzy prezydenckiej w USA przez Baracka Obamę – Nikkei 225 wzrósł o 0,32%.

Podobnie umiarkowanie pozytywne nastroje dominują dziś w Europie. Praktycznie wszystkie zachodnioeuropejskie indeksy są na plusie i to pomimo publikacji przez Royal Bank of Scotland straty wysokości 30 mld dolarów – jest to największy ujemny wynik finansowy w historii brytyjskiego sektora korporacyjnego. Jednocześnie rząd brytyjski ogłosił zwiększenie udziałów w RBS z obecnych 58% do 70%.

Reklama

Polski WIG20 nieznacznie zwyżkował na otwarciu w stosunku do piątkowego poziomu zamknięcia, pomimo spadkowego rozpoczęcia sesji w regionie Europy Środkowo – Wschodniej. Po dwóch godzinach notowań jednak zysk na indeksie spadł w okolice zera, ujemne zakończenie dzisiejszej sesji nie powinno być zatem zaskoczeniem.