Wczoraj po raz kolejny euro przykuło uwagę inwestorów przełamując 200-dniową średnią kroczącą wobec dolara i w rezultacie osiągając najniższy poziom od początku grudnia. Powodem takiego zachowania się kursu są rosnące ceny europejskich CDS-ów w związku z opublikowaniem badania unijnego na temat systemu finansowego.

Do tego dochodzi również niewielki spadek zaufania w UE (wciąż jednak utrzymującego się blisko maksimum obecnego cyklu) oraz niezdolność Belgów do utworzenia nowego rządu. Spadek kursu euro nastąpił pomimo „gotowości” Chin do wykupienia hiszpańskich obligacji o wartości 6 mld euro i mocnej zwyżki w listopadowej liczbie zamówień fabrycznych w Niemczech (+5,2% m/m, 20,6% r/r).

Gdzie indziej funt brytyjski stracił na wartości po publikacji kiepskiego wyniku PMI; tym razem to komponent usługowy mocno dołował – z 53,0 do 49,7, chociaż gracze rynkowi wzięli pod uwagę fakt, iż był to najzimniejszy grudzień od co najmniej 25 lat, co mogło mieć negatywny wpływ na wynik. Kanada również nie zyskała na publikacji PMI – tamtejszy Ivey PMI spadł z poprzednich 57,5 do 50,0 wobec oczekiwanych 54,0. Jednak cross USDCAD nie był w stanie przełamać poziomu parytetu. Na amerykańskim froncie danych tygodniowa liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wypadła w dużej mierze zgodnie z oczekiwaniami, wzrastając z 391 tys. tydzień temu do 409 tys. Na Wall Street było dość spokojnie. Indeksy nieco ucierpiały po publikacji raportów amerykańskich detalistów o gorszych od prognozowanych poziomach sprzedaży w grudniu.

Na wczorajszej sesji azjatyckiej mieliśmy do czynienia z nieco większymi niż normalnie wahaniami, pomimo braku istotnych danych. Euro odnalazło wsparcie w pobliżu dołka z końca listopada, nie dotykając stop lossów poniżej 1,2970. Ogólnie większość par zwyżkowała za sprawą redukcji długich pozycji na dolarze przed dzisiejszą publikacją.

Reklama

Nieco więcej danych ukaże się podczas dzisiejszej sesji europejskiej, a konkretnie chodzi o poziom bezrobocia w Szwajcarii, dane handlowe, dynamikę sprzedaży detalicznej i aktywność produkcji w Niemczech, dynamikę sprzedaży detalicznej i aktywność w sektorze produkcyjnym w Norwegii oraz ostateczny odczyt PKB za III kwartał w strefie euro. Poza zatrudnieniem w amerykańskim sektorze pozarolniczym i stopą bezrobocia sesja północnoamerykańska to dzisiaj również dane o poziomie bezrobocia w Kanadzie.

Jeżeli chodzi o oczekiwania rynkowe dotyczące dzisiejszej publikacji, to ostatnio widzimy niewielki wzrost, szczególnie po opublikowaniu w tym tygodniu raportu ADP. Konsensus rynkowy kształtuje się na poziomie 200 tys., co mogło już zostać zdyskontowane (wobec 150 tys. w ostatnich sondażach), stąd nawet relatywnie mocny wynik może rozczarować.