"Widać chęć posiadania kompetencji premiera i rządu"
- To nie jest pierwszy raz, kiedy jako premier słucham wystąpienia prezydenta (...), gdzie bardzo widać chęć posiadania kompetencji, jakie ma w polskim systemie politycznym premier i rząd - powiedział Tusk, pytany przez dziennikarzy w Sejmie o pierwsze orędzie nowego prezydenta. Zastrzegł jednak, że konstytucja, na którą w swoim orędziu Nawrocki powoływał się wielokrotnie, jest „jednoznaczna”.
- Mam nadzieję - nie mam pewności, ale mam nadzieję - że ten czasem dość buńczuczny i konfrontacyjny ton nie będzie miał jakichś praktycznych konsekwencji. Ale jeśli będzie trzeba, to będziemy twardo stać jako strażnicy konstytucji i reguł - powiedział szef rządu.
"Prezydent Nawrocki przygotowywał się długo i sumiennie"
Wystąpienie Nawrockiego premier ocenił przy tym pozytywnie, wskazując, że prezydent jest absolwentem „dobrej uczelni” i „bardzo dobrego wydziału”. - To moja uczelnia, jestem z tego samego wydziału, więc rozumiecie, co chcę powiedzieć - dodał. - Nawet jeśli nie wszystkie cytaty były trafnie dobrane, widać było, że prezydent Nawrocki przygotowywał się długo i sumiennie - powiedział Tusk.
Zdaniem premiera, „jedynym zdenerwowanym i coraz smutniejszym politykiem na sali” był w środę w Sejmie lider PiS Jarosław Kaczyński. - Nie dziwię się wcale. Jest zmiana warty na prawicy, jest ewidentnie nowy lider prawicy - ocenił. Szef polskiego rządu nawiązał przy tym do środowych słów Kaczyńskiego, który - zwracając się do dziennikarza TVN24 w Sejmie - powiedział, że on „z chamami nie rozmawia”. - Wydaje mi się, że te nerwy prezesa Kaczyńskiego są uzasadnione, nie chciałbym być w jego skórze - powiedział Tusk.
Praworządność
W wygłoszonym po zaprzysiężeniu orędziu Nawrocki mówił m.in. o konieczności „przywrócenia praworządności”. - Ciężko nazwać praworządnym państwo, w którym nie działa i nie funkcjonuje legalnie wybrany prokurator krajowy, w którym artykuł 7 konstytucji mówiący, że organy władzy państwowej muszą działać na podstawie i w granicach prawa, jest niestety regularnie łamany - ocenił Nawrocki.
Nawiązując do słów o praworządności, premier stwierdził, że mógłby uznać, że była to „próba dowcipu czy szyderstwa ze strony pana Nawrockiego i ław PiS-u, bo posłowie PiS reagowali bardzo energetycznie”. Dodał, że kiedy padły słowa, że „prezydentowi Nawrockiemu nie podoba się prokuratura”, to w ławach PiS-u wybuchy oklaski. - Nie dziwię się, że PiS-owi bardzo zależy na tym, żeby prezydent Nawrocki jakoś skutecznie paraliżował prace prokuratury, ale chcę powiedzieć: niedoczekanie wasze - powiedział szef rządu.
Obszary współpracy
Zaznaczył zarazem, że wysłuchał orędzia Nawrockiego „ze spokojem i z nadzieją, że w tych kluczowych sprawach jak bezpieczeństwo, polska armia, będzie pole do współpracy”. Dodał, że jego zdaniem Nawrocki „szybko przyzwyczai się do realnej sytuacji w Polsce”. - Realną sytuacją jest, (że) pan prezydent reprezentuje, a rząd rządzi - powiedział premier.
Zgromadzenie Narodowe, przed którym Karol Nawrocki złożył przysięgę prezydencką, zakończyło się przed godz. 11. Po uroczystości w Sejmie Karol Nawrocki wraz z małżonką biorą udział w mszy w intencji ojczyzny i prezydenta w Archikatedrze św. Jana Chrzciciela.