Co obroni prawdę
Dyplomacja historyczna służy tworzeniu pożądanego przez władze wizerunku kraju przez organizowanie rocznic, publikacje, konferencje czy inspirowanie zagranicznych mediów. Państwa stosują w tym celu najróżniejsze strategie, by dzięki pokazaniu wybranych faktów uzyskać kapitał moralny, np. Niemcy podkreślają swoje winy za II wojnę światową, z kolei Rosja ukazuje bohaterstwo z czasów walki z III Rzeszą.
Nasze MSZ w „Strategii Polskiej Polityki Zagranicznej 2017–2021” zapisało m.in., że dyplomacja powinna przeciwdziałać „fałszowaniu historii i «wadliwym kodom pamięci» (…). Zjawiskom tym należy przeciwstawiać rzetelną informację o wkładzie Polski w zwycięstwo nad nazizmem i komunizmem oraz o stratach, które Polska poniosła z rąk obu totalitaryzmów (…). Ważnym zadaniem wizerunkowym polskiej polityki zagranicznej jest złamanie fałszywej, ale rozpowszechnionej tezy o polskiej, co najmniej biernej, odpowiedzialności za Holocaust”. W dokumencie podkreślono też konieczność umacniania pamięci o Polakach – Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. Od 2018 r. ważnym elementem promocji kraju były także obchody stulecia odzyskania niepodległości. Niestety – część działań przegrała z doniesieniami o zmianach w wymiarze sprawiedliwości i w 2018 r. w obchodach 11 listopada nie uczestniczyli żadni zagraniczni przywódcy. Wizerunek kraju dodatkowo psuły utarczki rządu z badaczami Zagłady, a nowelizacja ustawy o IPN zakończyła się skandalem dyplomatycznym.
Dotychczas IPN m.in. organizował wystawy, prowadził śledztwa, wydawał publikacje. W 2016 r., tuż przed nominacją na prezesa Instytutu Jarosława Szarka, prof. Jan Żaryn stwierdził: „Jednym z ważniejszych zadań Instytutu Pamięci Narodowej będzie budowanie wrażliwości związanej z dumą narodową i to IPN jawić się będzie jako ta instytucja, która ten pozytywny wizerunek będzie kształtowała. Jest też ogromne zobowiązanie (…), czyli obrona dobrego imienia Polski i Polaków”. Podczas ubiegania się o stanowisko prezesa Instytutu Karol Nawrocki zapowiedział właśnie zwiększenie zaangażowania IPN w dyplomację historyczną. Podkreślił, że „prawda nie obroni się sama” i w związku z tym planuje „wprowadzenie IPN na pole działań regularnej dyplomacji historycznej, np. poprzez nawiązanie stałych relacji z korpusem dyplomatycznym”.
- CAŁY TEKST W WEEKENDOWYM WYDANIU DGP I NA E-DGP
Autor jest doktorem historii, współpracownikiem Instytutu Historii im. Tadeusza Manteuffla PAN. Był pracownikiem naukowym Centrum Badań Historycznych Polskiej Akademii Nauk w Berlinie oraz sekretarzem naukowym Wspólnej Polsko-Niemieckiej Komisji Podręcznikowej. Zajmuje się dyplomacją kulturalną, polityką historyczną i relacjami polsko-niemieckimi