TUW PZUW, należący do Grupy PZU, w opublikowanym komunikacie podkreśla, że przekazane bezprzewodowe stetoskopy mogą posłużyć kilkuset chorym.

"Zdrowie nie ma ceny. Pomoc w krytycznych sytuacjach, a taką jest pandemia, traktujemy jako swój obowiązek. Zależy nam, by ratować chorych oraz wspierać zaangażowanych w walkę z pandemią lekarzy i chronić ich samych przed zakażeniem. Dlatego sięgamy po innowacyjne rozwiązania" – mówi cytowana w komunikacie członek Zarządu PZU Małgorzata Sadurska.

Jak podkreśla, bezprzewodowe stetoskopy sprawdziły się już w praktyce. "Zdały egzamin w szpitalach w Małopolsce i na Śląsku, którym przekazaliśmy je jeszcze w październiku. Skutecznie służą tam pacjentom i lekarzom" – wskazuje Sadurska.

PZU wyjaśnia, że oparte na sztucznej inteligencji nowatorskie urządzenia umożliwiają zdalne badanie płuc i serca. Pacjent, kierując się instrukcjami lekarza, przykłada stetoskop we wskazane punkty na ciele, a przebywający z dala od niego lekarz dostaje za pośrednictwem platformy internetowej natychmiastowy odczyt. Badanie nie wymaga bezpośredniego kontaktu z chorym i eliminuje ryzyko zakażenia lekarza czy personelu medycznego. Zapewnia jednocześnie stałą kontrolę stanu zdrowia pacjenta.

Reklama

"Idea ubezpieczeń wzajemnych polega na ofiarności i pomocy. W obliczu pandemii ta pomoc jest szczególnie potrzebna. Niesiemy ją z zaangażowaniem. Dzięki PZU do szpitali opiekujących się zakażonymi koronawirusem trafiły już tzw. opaski życia, które zdalnie monitorują zdrowie chorych. Bezprzewodowe stetoskopy to nasz kolejny ambitny projekt" – mówi prezes TUW PZUW Rafał Kiliński. Jak zapowiada, kolejne urządzenia otrzymają inne potrzebujące szpitale.

TUW PZUW zwraca uwagę, że w związku z pandemią przeznaczył już jedną trzecią swojego rocznego funduszu prewencyjnego na zakup środków ochrony osobistej i materiałów sanitarnych dla należących do towarzystwa szpitali. Do części trafiły zakupione przez PZU opaski życia.