Najbardziej aktywnymi rynkami mieszkaniowymi w Polsce w ostatnich latach były Rzeszów, Wrocław z powiatem wrocławskim, Gdańsk z powiatem gdańskim oraz Kraków i Lublin - wynika z analizy ekonomistów PKO BP. Na 1000 mieszkań zawiera się tu 30 lub więcej transakcji rocznie. "To właśnie te regiony są w największym stopniu narażone na niedobory podażowe w warunkach poprawy koniunktury na rynku mieszkaniowym" - zaznaczają analitycy PKO BP w raporcie "Puls Nieruchomości".

"Spadek popytu oraz wzrost kosztów budowy doprowadził do silnej redukcji nowych inwestycji mieszkaniowych. Ożywienie popytu oczekiwane w kolejnych latach przy klasycznym opóźnieniu reakcji strony podażowej może prowadzić do powrotu silnego trendu wzrostowego cen" - zauważają ekonomiści.

Płynność rynku mieszkaniowego mocno różni się w zależności od regionu. "Tereny o relatywnie większym udziale zabudowy jednorodzinnej cechują się mniejszą płynnością mierzoną jako liczba transakcji dotyczących nieruchomości mieszkaniowych na zasób mieszkań. Najczęściej właścicieli zmieniają mieszkania położone w największych aglomeracjach, dużych miastach, a także na zachodzie i północy kraju" - czytamy w raporcie.

Reklama

Najsłabsza aktywność na rynku mieszkaniowym jest widoczna we wschodniej i południowej Polsce. Na 1000 mieszkań zawiera się tu nie więcej niż 3 transakcje rocznie.

Jak zauważają autorzy raportu, płynność rynku mieszkaniowego idzie w parze z nasileniem budownictwa. "Liczba oddawanych lokali mieszkalnych na 1000 osób jest największa w dużych aglomeracjach oraz pasie nadmorskim. Najwyższą statystyką nasilenia może pochwalić się powiat wrocławski (18 lokali rocznie na 1000 osób) wraz z Wrocławiem (15,5), Rzeszów (15,6) oraz Gdańsk (14,4) z powiatem gdańskim (12,4) i Kraków (13,4). W pasie nadmorskim wyróżniają się powiaty kamieński, kołobrzeski i pucki" - czytamy.