W I kw. br. deweloperzy rozpoczęli o 1/3 mniej inwestycji, wydano o 10% mniej pozwoleń na budowę. Deweloperzy ograniczyli inwestycje z powodu inflacji, która spowodowała, że materiały budowlane są drogie, a sytuacja na rynku pracy jest taka, ze brakuje pracowników

Nowe inwestycje nie rozpoczną się w takiej ilości jak poprzednio, a popyt utrzyma się na podobnym poziomie, bo choć stopy procentowe wzrosły i kredyty są droższe, to do Polski przyjechało wielu mieszkańców Ukrainy, którzy być może tu pozostaną.

- Gdy pojawi się luka podażowa to ceny mogą skokowo wzrosnąć, choć wielu przewiduje teraz ich spadek - mówi w rozmowie z MarketNews24 Kuba Karliński, założyciel firmy Magmillon i autor książki „Zarabiajmy na nieruchomościach”.

Jeśli miałby sprawdzić się właśnie taki scenariusz, to należałoby teraz kupować mieszkania, zwłaszcza gdy w banku oszczędności nadal bardzo tracą na wartości.

Reklama