W czwartek GUS ma opublikować wrześniowe dane dotyczące m.in. przeciętnego zatrudnienia i wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw, dynamiki produkcji sprzedanej przemysłu, wskaźników cen produkcji budowlano-montażowej, a także cen produktów rolnych.

"Spodziewamy się wysokiego wzrostu wynagrodzeń (w sektorze przedsiębiorstw - PAP) w okolicach 13,9 proc., przy czym wynik ten będzie powiększony przez wypłaty dodatkowych premii w górnictwie, np. w Polskiej Grupie Górniczej" - wskazał Jakub Rybacki z Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE).

Dodał, że dane GUS za wrzesień prawdopodobnie wskażą też nierównomierny wzrost pensji między branżami. "Coraz trudniej o podwyżkę wynagrodzenia w przypadku prostych usług takich jak np. fryzjerstwo czy usługi kosmetyczne, co przełoży się na hamowanie cen w tej grupie w przyszłym roku" - ocenił.

Jeśli chodzi o zatrudnienie, to - według przedstawiciela PIE - nie należy spodziewać się dużych zmian. W jego ocenie roczny wskaźnik dalej będzie oscylować wokół 2,4 proc., a spadek aktywności gospodarczej powinien mieć małe przełożenie na bezrobocie.

Reklama

"Agencja pracy Randstad wskazuje, że czas potrzebny na zmianę pracy dalej jest krótki i wynosi około 2,5 miesiąca" - wskazał. Zaznaczył, że na koniec II kwartału wciąż nieobsadzone było 149 tys. miejsc pracy, "co stwarza naturalny bufor przeciwko wzrostowi bezrobocia".

Ekspert PIE spodziewa się też wzrostu produkcji we wrześniu o 8,6 proc., co - jak wskazał - oznacza "niewielkie zmiany po uwzględnieniu różnic w liczbie dni roboczych". Ocenił, że bieżące wyniki pozostają solidne pomimo obaw o spowolnienie, ale "górka aktywności jest już za nami" i w kolejnych miesiącach czeka nas osłabienie. Jego zdaniem spowolnienie będzie jednak umiarkowane, m.in. dlatego, że wciąż obserwujemy wysoki popyt na dobra pierwszej potrzeby, m.in. żywność, farmaceutyki, odzież czy proste meble (efekt migracji z Ukrainy).

Rybacki zwrócił też uwagę, że ceny energii w Polsce pozostają wyraźnie niższe niż w strefie euro, co pozwala zachować konkurencyjność przemysłu, a także będzie się przekładać na inflację PPI. "Szacujemy, że inflacja producencka we wrześniu pozostanie stabilna na poziomie 25,5 proc., a kolejne miesiące prawdopodobnie przyniosą spadki" - przekazał.

Powołując się na dane operatora europejskich sieci energetycznych ENSTO-E, ekspert PIE wskazał, że ceny elektryczności w godzinach 15-16 spadły w ciągu miesiąca z 292 do 205 euro/MWh, co jest szczególnie istotną wiadomością dla firm energochłonnych, np. przemysłu ciężkiego, cementowni czy piekarni.

Pytany o dane dotyczące cen produktów rolnych, Rybacki zauważył, że zboże jest droższe o około 70 proc. niż rok temu, mleko zdrożało o 50 proc., a mięso o 40-50 proc. "Prawdopodobnie dochodzimy jednak do momentu, w którym tempo wzrostu cen zacznie spowalniać; cena pszenicy na rynkach globalnych jest obecnie znacznie niższa niż w trakcie wakacji, czemu sprzyja m.in. odblokowanie eksportu żywności z Ukrainy" - wyjaśnił.

Przedstawiciel PIE dodał, że spadek cen na rynkach hurtowych przełoży się na ceny detaliczne z lekkim opóźnienie, co oznacza, że wzrost cen żywności zwolni pod koniec IV kwartału. (PAP)

autorka: Ewa Wesołowska