Do tej pory deklaracja - uchwalona podczas nadzwyczajnego posiedzenia katalońskiego parlamentu w piątek - nie została opublikowania w żadnym dokumencie państwowym, w związku z czym nie ma mocy prawnej i pozostaje w sferze przedstawionych na forum parlamentu propozycji – poinformował w sobotę dziennik "La Vanguardia".

Za przyjęciem deklaracji opowiedziały się partie separatystyczne – Razem dla Katalonii (JxCat), Republikańska Lewica Katalonii (ERC) i Kandydatura Jedności Ludowej (CUP), które uzyskały 69 głosów. Przeciwko głosowały socjalistyczna PSC, liberalna Ciudadanos oraz centroprawicowa Partia Ludowa, które zyskały 65 głosów.

„Katalonia jest republikańska, w związku z czym nie uznaje ani nie chce żadnego króla” - głosi tekst deklaracji.

Służby prawne parlamentu ostrzegły jeszcze przed głosowaniem, że opublikowanie tekstu odrzucającego króla Filipa VI oraz oskarżenia skierowane wobec monarchii mogą pociągnąć za sobą konsekwencje karne. Według prawników, niektóre rezolucje przyjęte przez parlament mogą być niekonstytucyjne. Chodzi np. stwierdzenie, że „Hiszpania jest centroprawicową monarchią przestępczą”, „z demokracją ograniczoną przez upolitycznioną władzę sądowniczą”, a także wezwanie do przezwyciężenia „reżimu monarchistycznego” i utworzenia Republiki Katalońskiej, oraz zalecenie kontynuowania „zdecydowanej polityki niepodległościowej”.

Reklama

Premier Katalonii Quim Torra wyraził na Twitterze niezadowolenie z decyzji prawników regionalnego parlamentu. „Żaden urzędnik nie może decydować, jaka poddana głosowaniu inicjatywa może być opublikowana, a jaka nie ”– stwierdził.