"Gratuluję prezydentowi-elektowi Joe Bidenowi jego zwycięstwa jako przyszłemu Prezydentowi Stanów Zjednoczonych Ameryki i gratuluję też wybranej na wiceprezydent Kamali Harris" - napisał Abbas w komunikacie wydanym w niedzielę w Ramallah.
"Mam nadzieję na współdziałanie z prezydentem-elektem i jego administracją w dziele umacniania relacji palestyńsko-amerykańskich, a także liczę na współpracę, dzięki której nasz naród osiągnie wolność, niepodległość, sprawiedliwość i poszanowanie jego godności. (Wierzę, że) będziemy pracować razem na rzecz pokoju, stabilności bezpieczeństwa w naszym regionie i na świecie" - czytamy w oświadczeniu prezydenta Abbasa/
Ewentualna zmiana gospodarza Białego Domu budzi nadzieje Palestyńczyków, którzy potraktowali decyzję Donalda Trumpa sprzed trzech lat o uznaniu Jerozolimy za stolicę Izraela i przeniesienie tam Ambasady USA, a także przyzwolenie Białego Domu na dalsze osadnictwo żydowskie na Zachodnim Brzegu Jordanu za decyzję bezpośrednio godzącą w żywotne interesy i prawa narodu palestyńskiego.
Od 2017 r. prezydent Abbas zamroził wszelkie kontakty ze Stanami Zjednoczonymi - przypomina Reuters.
Również próby dokonania wyłomu w solidarności krajów arabskich w odniesieniu do kwestii palestyńskiej zostały odebrane z dezaprobatą wśród Palestyńczyków. Administracji Trumpa udało się w 2020 r. skłonić trzy państwa arabskie: Zjednoczone Emiraty Arabskie, Bahrajn i Sudan do uznania państwa Izrael i nawiązania z nim współpracy.
Przywódcy palestyńscy, w tym ci z Hamasu, uważają, że podważa to szanse na uregulowanie kwestii palestyńskiej w duchu poszanowania interesów ludności arabskiej zamieszkałej w Strefie Gazy, Wschodniej Jerozolimie i na Zachodnim Brzegu oraz uchodźców z tych terenów. (PAP)
mars/