Orzekając w dwóch sprawach wniesionych przez przedstawicieli społeczności homoseksualnej, Sąd Najwyższy ocenił, że przepisy sekcji 250. kodeksu karnego, sięgające 1898 roku, gdy Mauritius był brytyjską kolonią, są niezgodne z konstytucją. Według tych przepisów za „sodomię” groziło do pięciu lat więzienia.

Decyzję z zadowoleniem przyjęła UNAIDS, agencja ONZ ds. zwalczania HIV i AIDS

„Sekcja 250. nie została na Mauritiusie wprowadzona, by odzwierciedlić jakiekolwiek rodzime maurytyjskie wartości, lecz została odziedziczona jako część naszej historii kolonialnej po Wielkiej Brytanii” – napisano w uzasadnieniu orzeczenia.

Reklama

Decyzję z zadowoleniem przyjęła UNAIDS, agencja ONZ ds. zwalczania HIV i AIDS. "Mężczyźni, którzy uprawiają seks z mężczyznami, będą mieli znacznie łatwiejszy dostęp do usług medycznych i społecznych, których potrzebują, bez obaw o aresztowanie czy kryminalizację” – powiedziała regionalna dyrektorka UNAIDS Anne Githuku-Shongwe.

Reuters kontrastuje tymczasem orzeczenie sądu na Mauritiusie z odwrotną tendencją na kontynencie afrykańskim, zwłaszcza w Ugandzie, gdzie wprowadzono w maju jedne z najsurowszych na świecie przepisów przeciwko homoseksualizmowi. W niektórych przypadkach grozi tam za to kara śmierci.

Mimo szerokiej krytyki tego posunięcia parlamentarzyści w kilku innych afrykańskich krajach, w tym w Kenii, Tanzanii i Sudanie Południowym, zabiegają o wprowadzenie podobnych przepisów u siebie. Zwolennicy zakazu twierdzą, że współżycie osób tej samej płci jest nienaturalne, a Afrykanie muszą przeciwstawić się zachodnim wartościom zagrażającym ich zdaniem porządkowi społecznemu.