Jak poinformował szef Państwowego Inspektoratu Policji Mołdawii Viorel Cernauteanu, partia Szansa miała otrzymać "miliony lei mołdawskich" przysłanych z Rosji za pośrednictwem podstawionych darczyńców, obywateli Mołdawii. Wśród nich wielu to osoby o niskich dochodach, w tym emeryci.

Prorosyjski oligarcha Ilan Szor

Przypomniano, że ugrupowanie to powstało w czerwcu br., krótko po delegalizacji w czerwcu 2023 roku prorosyjskiej partii Sor (Szor) przez mołdawski wymiar sprawiedliwości.

Reklama

We wtorek kiszyniowski portal Deschide podał, że pieniądze z Rosji kierowane były do rzekomych darczyńców partii Szansa za pośrednictwem prorosyjskiego oligarchy Ilana Szora - założyciela nowego ugrupowania. Według Deschide osoby, które wpłacały w ostatnim czasie darowizny z rosyjskich środków na konto partii Szansa, zostały już poinstruowane przez ludzi z otoczenia Szora, jak utrudniać prowadzenie dochodzenia.

Mołdawia domaga się od Izraela wydania ukrywającego się w tym kraju od 2019 roku Ilana Szora, który został skazany na 15 lat więzienia za przestępstwa finansowe. Pomimo przebywania poza granicami kraju, Szor od kilku lat aktywnie oddziałuje na scenę polityczną Mołdawii.

Od połowy 2022 roku kierowana przez oligarchę partia Sor (Szor) organizowała regularnie antyrządowe protesty w Mołdawii. Jak twierdzi prokuratura w Kiszyniowie, część jej uczestników była opłacana za uczestnictwo w demonstracjach.

W zagranicznych mediach głośno o mołdawskim oligarsze zrobiło się po artykule dziennika "Washington Post", opublikowanym w październiku 2022 roku. Amerykańska gazeta napisała wówczas, że Ilan Szor organizuje, poprzez założoną przez siebie partię, antyrządowe manifestacje w Mołdawii, ponieważ jest agentem rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB).