Pięć szkół w stolicy Pakistanu i pobliskim mieście Rawalpindi, do których uczęszczało około 2 tysięcy afgańskich uczniów, zostało zamkniętych "na czas nieokreślony", powiedział agencji AFP jeden z zatrudnionych tam nauczycieli.

Przed miesiącem pakistański rząd zapowiedział, że nieudokumentowani cudzoziemcy mają opuścić kraj, a ci, którzy nie zrobią tego do 1 listopada, zostaną deportowani. Władze Pakistanu twierdzą, że bezpieczeństwo na terenach przygranicznych znacznie pogorszyło się w ciągu ostatnich lat, przy czym - zdaniem Islamabadu - odpowiadają za to uzbrojone grupy z terenu Afganistanu. Co więcej, zdaniem ministra spraw wewnętrznych Pakistanu Sarfraza Bugtiego władze ustaliły, że blisko połowa zamachowców-samobójców, którzy atakowali ostatnio pakistańskie meczety czy mityngi polityczne, okazała się obywatelami Afganistanu.

Uważa się, że w Pakistanie przebywa około 1,7 miliona uchodźców z Afganistanu. Około 600 tysięcy przekroczyło granicę, kiedy w sierpniu 2021 roku talibowie przejęli władzę w Kabulu. Niektórzy z afgańskich migrantów mieszkali w Pakistanie od lat. Dziewczęta korzystały z wykształcenia, ale szkoły średnie i uczelnie są od czasu przejęcia władzy przez talibów niedostępne dla kobiet.

os/ mms/

Reklama