Dochody spadły niemal o miliard dolarów
W czwartek Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IAE) podała, że dochody Rosji ze sprzedaży ropy i paliw zmniejszyły się w sierpniu w porównaniu z lipcem o 920 mln dolarów, do 13,51 mld dolarów.
To efekt spadku wolumenu eksportu, a także rosnącego dyskontu w cenie rosyjskiej ropy Urals – spadła do około 56 dolarów za baryłkę (czyli poniżej limitu cenowego wynoszącego 60 dolarów, wyznaczonego przez zachodnie sankcje). Wyjaśnijmy, że rosyjska ropa Urals – wydobywana na Uralu i Syberii Zachodniej – kosztuje mniej niż baryłka ropy Brent, ponieważ ma niższe parametry jakościowe.
"Dochody Rosji z eksportu ropy wciąż utrzymują się blisko pięcioletnich minimów, ograniczając wpływy podatkowe i pogłębiając spowolnienie gospodarcze" – oceniła paryska agencja.
Dodano, że w sierpniu wolumen eksportu rosyjskiej ropy i paliw zmniejszył się o 70 tys. baryłek dziennie – do poziomu 7,3 mln baryłek. Z kolei wydobycie tego surowca w Rosji spadło o 30 tys. baryłek dziennie – do 9,3 mln baryłek.
Rosyjska gospodarka hamuje. Ukraińcy uderzają w rafinerie
Rosyjska gospodarka, która przez ostatnie dwa lata napędzana była wojennymi wydatkami i mobilizacją przemysłu zbrojeniowego, wyraźnie hamuje. Najnowsze dane pokazują, że boom militarny przechodzi w recesję – nawet władze na Kremlu nie są w stanie tego dłużej ukrywać. Wzrost PKB w 2025 r. prognozuje się na poziomie 1,5 proc., a deficyt budżetowy wzrósł o 340 proc. w stosunku do roku poprzedniego.
W dodatku seria celnych nalotów dronowych Ukrainy sprawiła, że moce przerobowe rosyjskiego przemysłu naftowego spadły o ponad 20 proc.