Rozbudowę obiektów wojskowych na Białorusi śledzą eksperci związani z projektem "Schemy", związanym z niezależnym rosyjskim serwisem Radia Swoboda. Oto, co zauważyli.
NATO musi bacznie obserwować lotniska
Na początku inwazji na Ukrainę w 2022 r. rosyjska armia rozmieściła na lotniskach wojskowych na Białorusi swoje śmigłowce, myśliwce, samoloty transportowo-desantowe i radiolokacyjne. Jak tylko zostały one wycofane, reżim zaczął je remontować i rozbudowywać.
Z największym rozmachem rozbudowano lotnisko wojskowe pod Łunińcem, w południowo zachodniej części kraju, 50 km od granicy z Ukrainą. Zanim, tuż przed uderzeniem na Ukrainę, pojawiły się tu rosyjskie Su-25 i Su-34, baza przez długi czas pozostawała opuszczona.
Gdy tylko w 2022 r. wycofało się stąd lotnictwo Putina, odbudowano koszary, zmodernizowano stare hangary i wzniesiono nowe, wybudowano składy paliw oraz umocnienia, zainstalowano liczne systemy przeciwlotnicze i wyrzutnie rakietowe.
W 2023 r. lotnisko stało się stałym miejscem dyslokacji nowego białoruskiego pododdziału obrony przeciwlotniczej – 56. Pułku Rakiet Przeciwlotniczych.
Pozostałe bazy lotnicze zostały również rozbudowane, aczkolwiek nie w tak dużym stopniu. Na lotniskach "Lida" (obwód grodzieński; ok. 25 km od granicy z Litwą), "Baranowicze" (obwód brzeski), "Ziabrowka" (obwód homelski; pod granicą z Ukrainą) oraz "Maczuliszcze" (obwód miński) wybudowano hangary dla myśliwców, wyremontowano pasy startowe, zmodernizowano systemy radiolokacyjne oraz wzniesiono dodatkowe umocnienia, szczególnie w strefach przechowywania paliw i smarów.
Ekspert lotniczy Anatolij Chrapczyński mówi "Schemom", jakie ruchy na tych lotniskach nie powinny umknąć analitykom wojskowym NATO:
"Jeśli Rosja rzeczywiście będzie miała plany nowej pełnoskalowej inwazji na Ukrainę lub jedno z państw UE z terytorium Białorusi, bez masowego przerzutu lotnictwa na białoruskie lotniska będzie to niemożliwe. To właśnie ruch samolotów i śmigłowców na te bazy, a także rozmieszczenie dodatkowych systemów obrony przeciwlotniczej, stanie się oczywistym sygnałem przygotowań Kremla do działań ofensywnych. Ale dziś powinniśmy uważnie śledzić nie tylko pojawianie się samolotów, ale i rozwój infrastruktury obronnej – budowę kaponier do ukrywania samolotów, montaż siatek przeciw dronom nad stanowiskami i sprzętem, tworzenie nowych umocnień dla OPL. To będzie bezpośredni wskaźnik, że wróg przygotowuje bazy nie do ćwiczeń, lecz do faktycznego użycia bojowego w warunkach zagrożenia atakami".
Nowe garnizony na południu. Mińsk obawia się Ukrainy
Tuż po wycofaniu się Rosjan z Białorusi w 2022 r. Alaksandr Łukaszenka ogłosił powstanie nowego wojskowego związku taktycznego – Południowego Dowództwa Operacyjnego – który ma chronić kraj przed rzekomym zagrożeniem ze strony Ukrainy. Ponieważ wcześniej Mińsk nie posiadał żadnych baz wojskowych z czasów sowieckich w tym regionie kraju, zaczął wznosić nowe.
Analitycy ze "Schemów" mówią o dwóch, które są w budowie. Pierwsza wznoszona jest na obrzeżach Homla, tuż pod granicą z Ukrainą. Póki co na placu budowy widać jedynie fundamenty budynków. Docelowo ma tam powstać poligon z garnizonem mogącym pomieścić trzy tysiące żołnierzy.
Druga baza powstaje w rejonie Słucka, około 90 km na południe od Mińska. Na zdjęciach satelitarnych z sierpnia 2025 r. widać, że wybudowano już magazyny chronione umocnieniami, trzy hangary dla sprzętu oraz fundamenty pod kolejne budynki – w tym dla zakwaterowania żołnierzy. Niedaleko dostrzeżono jeszcze trzy place budowy połączone drogami.
Nie wiadomo, jaka jednostka może być tam rozmieszczona. Według analityka militarnego Konrada Muzyki może to być baza, w której znajdą się rosyjskie pociski Oresznik.
Tam przechowują taktyczną broń jądrową?
Analitycy "Schemów" zwracają uwagę, że rozbudowane i zmodernizowane zostały dwie bazy wojskowe w pobliżu Osipowicz, w centralnej części kraju (85 km na południowy wchód od Mińska). Pierwsza należy do białoruskich wojsk rakietowych (465. Brygada Rakietowa), a druga, sąsiednia, to baza amunicji artyleryjskiej.
Eksperci wskazują, że prace mogą mieć związek z faktem, iż została tam rozmieszczona, zgodnie z zapowiedzią Władimira Putina z 2023 r., rosyjska taktyczna broń jądrowa.
Manewry Zapad-2025. "Nie przygotowują czegoś większego"
Białorusko-rosyjskie manewry Zapad-2025 odbędą się w dniach 12-16 września na poligonach wokół Borysowa (północno-wschodnia Białoruś). Eksperci "Schemów" uspokajają, że zdjęcia satelitarne z tego rejonu nie wskazują, by Rosjanie szykowali się do jakichś operacji ofensywnych.
– Widzimy dostarczone dodatkowe zapasy amunicji i paliwa, białoruska armia też przedstawia jakąś siłę, ale ogólnie nie dostrzegam oznak, które wskazywałyby na przygotowania do czegoś większego, jak to miało miejsce podczas ćwiczeń Zapad-2021. Nie sądzę, że oni (Rosja – red.) nagle jutro rzucą na Białoruś 200 tys. żołnierzy – twierdzi ukraiński ekspert wojskowy Mychajło Żyrochow.