Uderzenie od zachodu na Kupiańsk

Wieś Sobolewka stała się nowym punktem zapalnym na froncie, a pojawienie się tam rosyjskich oddziałów wskazuje na obejście ukraińskich linii obrony i odcięcie zachodnich obrzeżach Kupiańska. Choć na razie nie wiadomo, czy Rosjanie utrzymają te pozycje, to sam fakt wkroczenia na ten teren oznacza znaczne pogłębienie ofensywy nawet o 4 kilometry. Innymi słowy Rosjanie pojawili się 4 kilometry za dotychczasowymi liniami ukraińskiej obrony. Obejście Kupiańska z zachodu wpisuje się w strategię okrążenia miasta i jego zdobywania bez konieczności kosztownych walk ulicznych. Kupiańsk może wkrótce zostać zablokowany od zachodu i odcięty o Charkowa.

ikona lupy />
Ukraińscy żołnierze pod Kreminną / Getty Images / fot. Diego Herrera Carcedo/Anadolu via Getty Images

Ostatnia droga pod ostrzałem

Tymczasem główna trasa wiodąca z Kupiańska na Charków (N-26) znajduje się pod nieustannym ostrzałem lotniczym i artyleryjskim. Odległość dzieląca udokumentowaną obecność rosyjskich żołnierzy od tego odcinka to obecnie zaledwie pół kilometra. Ten odcinek Ukraińcy prawdopodobnie muszą już objeżdżać. Jeśli zostanie przecięta, Kupiańsk straci bezpośredni dostęp do zaopatrzenia, a jego obrońcy będą musieli korzystać z bocznych dróg i pól – które również znajdują się pod ostrzałem.

Dla ukraińskich sił oznacza to nie tyle dalsze prowadzenie działań wojennych, co walkę o przetrwanie. Bez zaopatrzenia nie sposób długo utrzymać pozycji, zwłaszcza w mieście o tak strategicznym znaczeniu.

Węzeł transportowy na granicy frontu

Kupiańsk nie bez powodu od początku wojny pojawia się na mapach analityków i wojskowych. Jako jeden z kluczowych punktów przeładunkowych i transportowych w regionie, miasto odgrywa ważną rolę w systemie logistycznym zarówno ukraińskim, jak i rosyjskim. Jego położenie, blisko granicy i na skrzyżowaniu dróg i torów kolejowych , czyni z niego cenny cel operacyjny. Kupiańsk, który przed wojną liczył około 30 tysięcy mieszkańców, od lutego do września 2022 roku znajdował się pod rosyjską okupacją, aż do momentu ukraińskiej kontrofensywy. To drugi co do wielkości węzeł kolejowy w obwodzie charkowskim (zaraz po Charkowie) oraz istotny węzeł drogowy, położony około 40 kilometrów od granicy z Rosją. Dziś los miasta znów wisi na włosku. Utrata Kupiańska przez Ukrainę oznaczałaby nie tylko lokalny cios, ale i szersze konsekwencje dla całego frontu północno-wschodniego.

Taktyka wyczerpania zamiast szturmu

Rosjanie, podobnie jak w przypadku Avdijiwki i Pokrowska, deklarują, że nie planują frontalnego ataku na miasto, lecz chcą zmusić Ukraińców do odwrotu poprzez odcięcie dróg i wyczerpanie sił. Teren i niskie nasycenie obroną sprzyjają tej taktyce. Jednak ukraińskie dowództwo na razie nie zamierza oddawać Kupiańska, co może doprowadzić do kolejnej długotrwałej i wyniszczającej obrony, znanej już z innych, tragicznych epizodów tej wojny.