„Totalne przesączanie się” – nowa taktyka Rosji

Rosyjskie oddziały zmieniły sposób prowadzenia walk. Zamiast frontalnych ataków, stosują teraz strategię „totalnego przesączania się” – jak określił to generał Syrski. Niewielkie grupy bojowe, w tym siły dywersyjne, wdzierają się głęboko w ukraińską linię obrony, dezorganizując tyły i przecinając linie zaopatrzenia. Ten podstępny manewr pozwala Rosjanom destabilizować sytuację bez potrzeby masowego szturmu. Po polsku pewnie określilibyśmy taką taktykę jako "przenikanie"

Jak rozumieć „totalne przenikanie”

To nie jest klasyczny szturm ani frontalny atak, to taktyka polegającą na rozproszeniu sił uderzeniowych i stopniowym wnikaniu w linie przeciwnika – małymi, ale licznymi grupami. Celem nie jest od razu zdobycie terenu, lecz rozszczelnienie obrony, zdezorganizowanie zaplecza i wywołanie chaosu logistycznego.

Główne cechy tej taktyki:

  • użycie małych oddziałów (np. grup dywersyjnych i piechoty szturmowej), które wnikają w luki w obronie; Robią to często grupami po 2-3 osoby i n piechotę, bez cięzkiej techniki.
  • brak jednej, wyraźnej linii frontu – działania prowadzone są na wielu kierunkach naraz;
  • działanie w głębi – te grupy nie zatrzymują się na pierwszej linii, tylko wchodzą głębiej, atakując sztab, logistykę, węzły transportowe;
  • zmuszenie przeciwnika do rozszerzenia linii frontu i rozproszenia sił;
  • trwałe osłabienie systemu obrony bez konieczności masowego uderzenia.

Można to porównać do rozlewania się cieczy przez drobne szczeliny – nie efektowne, ale bardzo skuteczne, zwłaszcza gdy przeciwnik nie ma wystarczających rezerw, by natychmiast reagować.

Pokrowsk pod ostrzałem – linia frontu się załamuje

Pokrowsk, jeden z kluczowych punktów oporu Ukraińców, znalazł się obecnie pod bezpośrednim ogniem. Na nagraniach z dronów widać już na ulicach tego miasta rosyjskich żołnierzy. Rosyjskie siły posuwają się naprzód mimo silnego oporu, zdobywając teren w rejonie Szachtarskiego. Ich celem jest dotarcie do ważnej linii kolejowej, która umożliwi rozdzielenie miasta na sektory i przeprowadzenie jego stopniowego oczyszczania.

Z północy zbliżają się oddziały w kierunku Rodynskiego, próbując zamknąć pierścień okrążenia. Logistyka ukraińska została sparaliżowana – drogi zaopatrzeniowe od północy i zachodu są przecięte. O żadnych kontratakach czy stabilizacji mowy już nie ma.

ikona lupy />
Kierunek Pokrowski na ukraińskich mapach / Telegram / Sztab Wojsk Lądowych Ukrainy

Gdzie są rezerwy? Dowództwo milczy

Ukraińskie dowództwo unika komentarzy na temat ewentualnych posiłków. Syrski nie ogłasza wprowadzenia rezerw, co może oznaczać, że ich po prostu nie ma w wystarczającej liczbie. Może to też oznaczać że ukraińskie wojsko szykowane jest gdzieś do kontruderzenia. ALe w takim wypadku Ukraina ma na taki atak mało czasu, jesienią przyjdą roztopy, które uniemożliwią wojnę manewrową. Rosyjskie wojska zyskują dzięki ukraińskiej bierności cenny czas na stopniowe zmniejszanie oporu i zacieśnianie frontu, nie obawiając się większego kontruderzenia.

Ofensywa nie bez strat – liczby pokazują zmęczenie Rosjan

Choć Rosja utrzymuje wysoką intensywność ataków, dane pokazują lekkie spowolnienie. Według serwisu Deep State, w lipcu średnia liczba szturmów spadła z 186 w pierwszej dekadzie do 171,5 w trzeciej. Początek sierpnia to z kolei „zaledwie” 155 ataków dziennie. To dowód, że nawet najeźdźca ma swoje granice wytrzymałości – choć nie należy się spodziewać, że zrezygnuje z ofensywy.

ikona lupy />
Lipcowa statystyka ataków Rosjan / Deep State / Deep State

Pomimo lokalnych sukcesów, sytuacja Ukrainy na wschodzie pozostaje krytyczna. Rosyjskie wojska zdobywają teren, destabilizują zaplecze i powoli, ale konsekwentnie zmieniają linię frontu na swoją korzyść. Wydaje się, że kluczowe dni dopiero przed nami.