Emine Erdoğan apeluje do Melanii Trump: A co z dziećmi Gazy?

„62 tysiące ofiar, w tym 18 tysięcy dzieci – czy one mniej warte?” – pyta retorycznie Erdoğan. Jej list to mocny głos sprzeciwu wobec obojętności świata na tragedię, jaka od lat rozgrywa się w Strefie Gazy.

W swoim poruszającym liście, opublikowanym przez tureckie media w tym telewizję publiczną TRT, Emine Erdoğan przytacza statystyki UNICEF: co 45 minut w Gazie jest zabijane lub umiera jedno dziecko. Tysiące najmłodszych żyje w traumie, nie znając już pojęcia dzieciństwa. Wielu z nich zapomniało, co to znaczy się uśmiechać.

"Czy kiedykolwiek wyobrażała sobie pani, że termin 'nieznany żołnierz' zostanie użyty wobec dzieci?” – pyta Erdoğan wprost, apelując o empatię i konkretne działania.

Melania już wcześniej pisała do Putina

Emine Erdoğan nawiązała do głośnego listu Melanii Trump, który został wręczony Władimirowi Putinowi podczas szczytu na Alasce. Wówczas żona byłego prezydenta USA pisała o losie 648 ukraińskich dzieci, które zginęły w wyniku wojny. Podkreślała, że odpowiedzialność za ich przyszłość spoczywa na barkach światowych liderów.

ikona lupy />
List M. Trump do W. Putina / White House

„Dzieci marzą o bezpieczeństwie i miłości. Naszym obowiązkiem jest dać im nadzieję” – pisała Melania. Teraz Emine Erdoğan przypomina: te same prawa mają dzieci Gazy.

Apel o list do Netanjahu

W swoim liście Erdoğan zasugerowała Melanii kolejny krok: napisanie bezpośredniego listu do premiera Izraela, Benjamina Netanjahu. „Pani silny apel o zakończenie kryzysu humanitarnego mógłby naprawdę coś zmienić” – stwierdziła.

Zwróciła też uwagę, że choć dla 18 885 dzieci z Gazy jest już za późno, milion innych wciąż można ocalić. Jej słowa to dramatyczny apel o równość w empatii – niezależnie od narodowości, religii czy polityki.

Czy świat wysłucha?

List tureckiej pierwszej damy stawia niewygodne pytania. Czy życie jednych dzieci jest warte więcej niż innych? Czy troska światowych liderów sięga dalej niż granice politycznych sojuszy? Na razie Melania Trump nie odniosła się do listu. Ale jedno jest pewne, słowa Emine Erdoğan nie pozostawiają obojętnym.