Jak wskazano w raporcie PIE „Transformacje motorów wzrostu w trzech największych gospodarkach świata”, Chiny, Stany Zjednoczone i Unia Europejska odpowiadają za 60 proc. światowego PKB liczonego w bieżących cenach rynkowych oraz za ponad połowę światowego PKB mierzonego parytetem siły nabywczej. "Dynamiczny rozwój Państwa Środka sprawił, że udział USA i UE w światowym PKB spadł z 43 proc. w 1990 r. do 31 proc. w 2020 r." - zaznaczono.

Autorzy raportu podkreślili duże zróżnicowanie potencjałów gospodarczych i dynamiki rozwoju tych trzech obszarów. "W przypadku Chin aż 82,5 proc. wartości eksportu wytwarzały w 2020 r. wschodnie prowincje, zaś w USA trzy stany – Kalifornia, Teksas i Nowy Jork – odpowiadają za prawie jedną trzecią PKB" - stwierdzono. Z kolei w Europie w ostatnich latach nastąpił wzrost znaczenia Europy Środkowej. Zaznaczono, że udział Polski w wytwarzaniu unijnego PKB w latach 2004-2020 wzrósł o 1,7 pkt. proc., "czyniąc ją pod tym względem liderem w UE".

Eksperci przyznali, że gospodarka światowa w ciągu ostatnich 20 lat stała się trójbiegunowa. "Chiny dołączyły do Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej i wciąż odnotowują wysokie tempo rozwoju. Pomimo to chińskie prowincje są wciąż na niższym poziomie rozwoju niż stany USA czy państwa członkowskie UE - zauważono. "Chiny nadrabiają dynamicznie te luki, m.in. stając się w 2017 r. największą gospodarką świata według PKB mierzonego parytetem siły nabywczej (PPP)" - wyjaśniono. Państwo Środka dogoniło też UE pod względem wydatków na badania i rozwój, osiągając pułap 2 proc. PKB, "jednak ich dalsza ekspansja natrafia na pierwsze poważne bariery".

Reklama

Kierownik zespołu handlu zagranicznego w PIE Marek Wąsiński zwrócił uwagę na dynamiczną ewolucję od kilkudziesięciu lat gospodarki światowej. "W poprzedniej dekadzie siedem dużych gospodarek wschodzących wyprzedziło państwa G7 pod względem PKB PPP. Za tym wzrostem stoją przede wszystkim Chiny" - stwierdził. Dodał, że z kolei w ostatnich latach pozostałe dynamicznie rozwijające się dotąd gospodarki wschodzące "złapały zadyszkę". Według niego w najbliższym okresie nadal dominować będą: Chiny, UE oraz USA, jednak spowalniający wzrost Chin oraz narastające napięcia gospodarcze oznaczają, że udział trzech mocarstw w światowej gospodarce zacznie się zmniejszać.

W raporcie zauważono, że Europa Środkowa (państwa Grupy Wyszehradzkiej oraz Niemcy i Austria) w latach 2000-2020 wyprzedziła Europę Południową pod względem udziału w europejskich obrotach handlowych (z 33 proc. unijnych obrotów do 39 proc. wobec spadku z 35 proc. do 28 proc. w Europie Południowej); a cały region stał się przemysłowym motorem wzrostu w UE. "Polska jest liderem redukcji bezrobocia i jednocześnie zwiększania zatrudnienia w przemyśle wytwórczym w ostatnim 20-leciu w całej wspólnocie" - zaznaczono. Dodano, że od chwili akcesji do UE, udział Polski w PKB UE wzrósł o 1,7 pkt. proc.

Pomimo to, jak podkreślono, Europa Południowa wciąż przewyższa Europę Środkową pod względem wielkości PKB, populacji czy inwestycji w maszyny i urządzenia przemysłowe. "W tych ostatnich udział Europy Południowej w inwestycjach maszynowych wciąż przewyższa o 2 pkt. proc. udział Europy Środkowej" - zaznaczono.

Autorzy raportu stwierdzili, że pandemia zwiększa nierówności wewnątrz mocarstw. W UE jej skutki gospodarcze były najbardziej dotkliwe na tracącym na znaczeniu Południu. Z kolei największym handlowym beneficjentem pandemii okazała się Polska – "nie tylko osiągnęła rekordową nadwyżkę, lecz także najbardziej spośród państw członkowskich zwiększyła swój udział w światowym handlu (o 0,14 pkt. proc.)" - podkreślono. W Stanach Zjednoczonych COVID-19 "względnie wzmocnił stany najsilniejsze gospodarczo – Kalifornię czy Teksas". W Chinach, najbardziej rozwinięte wschodnie prowincje stały się jeszcze silniejsze w porównaniu z pozostałymi regionami.