Czy Chiny mają to, czego trzeba, aby być światowym supermocarstwem?
Jak kosztowne jest utrzymanie statusu światowego supermocarstwa doskonale wiedzą Stany Zjednoczone. Chiny też aspirują do tego miana, dążąc do rozszerzenia strefy swoich wpływów po oba bieguny. Jednak czy Państwo Środka stać na to, aby być supermocarstwem? Utrzymanie dużej armii, misji dyplomatycznych i udzielanie pomocy zagranicznej to duże koszty. A im strefa wpływów Chin będzie większa, tym większe będą koszty, co może ostudzić ambicje prezydenta Xi Jinpinga. Jak napisał dwa i pół tysiąca lat temu chiński generał Sun Zi w "Sztuce wojennej", "najpierw policz koszty".
Jak kosztowne jest utrzymanie statusu światowego supermocarstwa doskonale wiedzą Stany Zjednoczone. Chiny też aspirują do tego miana, dążąc do rozszerzenia strefy swoich wpływów po oba bieguny. Jednak czy Państwo Środka stać na to, aby być supermocarstwem? Utrzymanie dużej armii, misji dyplomatycznych i udzielanie pomocy zagranicznej to duże koszty. A im strefa wpływów Chin będzie większa, tym większe będą koszty, co może ostudzić ambicje prezydenta Xi Jinpinga. Jak napisał dwa i pół tysiąca lat temu chiński generał Sun Zi w "Sztuce wojennej", "najpierw policz koszty".
1 Pod względem gospodarczym Chiny już teraz są supermocarstwem. Gospodarka Państwa Środka wyrażona w parytecie siły nabywczej jest większa niż USA. A biorąc pod uwagę to, że w Chinach rynek konsumentów jest znacznie większy niż w Stanach i że w przyszłości konsumenci staną się bogatsi niż są dzisiaj, przewaga gospodarki Chin będzie nadal rosła.
Forsal.pl
2
Ludność Chin to ogromna liczba wysoce zmotywowanych pracowników, którzy migrują z terenów wiejskich do wielkich aglomeracji. Oto sekret dotychczasowych niezwykłych sukcesów Chin na polu gospodarczym. Jednak ze względu na wcześniej lansowaną w Chinach "politykę jednego dziecka", to źródło wzrostu prawdopodobnie wkrótce wygaśnie. Zgodnie z prognozami Organizacji Narodów Zjednoczonych obecna populacja Chińczyków na poziomie 1,4 mld osób począwszy od 2023 roku prawdopodobnie gwałtownie się zmniejszy.
I to właśnie malejąca i starzejąca się populacja wygląda na największe zagrożenie dla ambicji Xi. Kiedy Stany Zjednoczone znajdowały się w podobnej sytuacji, dążąc do wyprzedzenia Wielkiej Brytanii jako dominujące supermocarstwo na świecie, w latach 1880-1950 ich populacja potroiła się.
Forsal.pl
3
Aby pobudzić długoterminowe perspektywy dla własnej gospodarki i zwiększyć jej wpływy, Chiny rozpoczęły prawdopodobnie najbardziej ambitną zagraniczną kampanię inwestycyjną w historii. Inicjatywa prezydenta Xi określana jako „jeden pas, jedna droga” rozciąga się od Chin do Europy Zachodniej i innych części świata drogą lądową i morską. Nowy Jedwabny Szlak to warte miliardy dolarów projekty infrastrukturalne, takie jak rozwój portów w Malezji i Tanzanii czy autostrad w Pakistanie i Tadżykistanie.
Ta ogromna inwestycja może generować długoterminowe dochody, powiązania i zależności. Dlatego nawet jeśli chińscy przywódcy nie chcą stać się kolejnym światowym supermocarstwem, potrzeba promowania i ochrony tak szeroko rozpowszechnionych inwestycji może ich do tego doprowadzić.
Forsal.pl
4
Od czasu ostatniego konfliktu zbrojnego z Wietnamem w 1979 roku chińska armia nie miała okazji sprawdzić sprawności swoich zmodernizowanych jednostek. A od tego czasu wiele się zmieniło. Chińczycy dozbroili lub skopiowali, opracowali lub kupili wiele technologii wojskowych - rakietowych i kamuflażowych - potrzebnych supermocarstwu XXI wieku. Obecnie Państwo Środka wydaje na obronę ponad trzy razy więcej niż Rosja. Jednak poziom wydatków na zbrojenia USA dla Chin jest jeszcze nieosiągalny.
Chiny wciąż nie mają flot lotniskowców (mają jeden stary, poradziecki) i innego sprzętu zdolnego zabezpieczyć chińskie interesy we wszystkich zakątkach globu. Nie mają też (jeszcze) możliwości technicznych do produkcji silników odrzutowych najwyższej klasy. Ale mimo tych ograniczeń militarne oddziaływanie Chin w najbliższym regionie jest znaczące, co zmienia amerykańskie kalkulacje układu sił na spornym Morzu Południowochińskim, jak również w przypadku potencjalnych konfliktów na Tajwanie.
Forsal.pl
5 Najbardziej niezwykłe w chińskiej modernizacji militarnej jest to, jak niewiele ona kosztuje, nawet biorąc pod uwagę duże niedoszacowanie wydatków na obronę w oficjalnych statystykach. Wydatki obronne Chin wzrosły z około 19 miliardów dolarów w 1989 roku do 228 miliardów dolarów w zeszłym roku (według Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem). Pomimo nominalnego wzrostu jest to wciąż poziom nieco poniżej 2 proc. PKB. Wydatki na zbrojenia ciągle rosną, ale budżet państwa coraz mniej je odczuwa. Z roku na rok wydatki na obronność stanowią coraz mniejszy odsetek łącznych wydatków chińskiego rządu. Obecna pozycja "wydatki na obronność" w budżecie rządu to jedna trzecia tego, co wydawano kiedyś.
Forsal.pl
6 Porównanie siły militarnej jak na razie wypada na niekorzyść Chin. Jednak w niektórych obszarach, takich jak liczba ciężkich bezzałogowych statków powietrznych (UAV), Chiny wyprzedziły już USA. Chińska flota również rozrasta się w szybkim tempie. Koncentrując się na takich obszarach, jak okręty podwodne i technologia rakietowa, Chiny były w stanie zmienić równowagę sił w relacji do Stanów Zjednoczonych po stosunkowo niskich kosztach. Jednak pod względem dużych jednostek - takich jak lotniskowce - Chiny mają jeszcze długą drogę do przebycia.
Forsal.pl
7 Jeśli chodzi o ostateczny, nuklearny środek odstraszający, Chiny nadal pozostają daleko w tyle w porównaniu ze Stanami Zjednoczonymi lub Rosją. Jednak nie bez przyczyny. Zamiast interesować się zasobami głowic nuklearnych pozostałych po zimnej wojnie, Chiny wykazały większe zainteresowanie opracowaniem przewagi w nowych technologiach - takich jak rakiety naddźwiękowe, cyber i sztuczna inteligencja. Pomimo to zapas posiadanych głowic plasuje Chiny na czwartym miejscu na świecie, pomiędzy Francją a Wielką Brytanią.
Forsal.pl
8 Miano supermocarstwa wiąże się z posiadaniem baz wojskowych w różnych rejonach świata. Podobnie jak w przypadku głowic nuklearnych, także w tym przypadku przewaga Stanów Zjednoczonych jest niepodważalna. Departament Obrony USA twierdzi, że obsługuje 516 instalacji wojskowych w 41 krajach na całym świecie, w tym 42 to duże lub średnie bazy. W zeszłym roku Chiny utworzyły swoją pierwszą oficjalną bazę zagraniczną w Dżibuti. Jednak na Morzu Wschodnim i Południowochińskim Chiny czerpią korzyści z grania na własnym boisku i stopniowo rozszerzają tę silną obecność na Ocean Indyjski.
Forsal.pl
9 Definitywnym aspektem amerykańskiego supermocarstwa, które wyłoniło się z zimnowojennego podziału globu, jest rozległa sieć sojuszy. Obejmują one między innymi 29-państw należących do Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO), Pakt Bezpieczeństwa Pacyfiku (Anzus) z Australią i Nową Zelandią z 1951 r., a także szereg dwustronnych porozumień wojskowych z krajami takimi jak Japonia i Korea Południowa oraz Sojusz Pięciorga Oczu, czyli sojusz służb wywiadowczych USA, Wielkiej Brytanii, Australii, Kanady i Nowej Zelandii. Chiny wciąż mają niewielu formalnych sojuszników, nawet w Azji.
Forsal.pl
10
Utrzymywanie pokoju, a co za tym idzie sił pokojowych, to kolejny sposób wpływania na sytuację na świecie. Na tym polu Chiny poczyniły ogromne postępy. 20 lat temu Państwo Środka nie odgrywało prawie żadnej roli w misjach pokojowych ONZ. Obecnie Chiny mają największy kontyngent wojsk pokojowych. Płacą też ponad 10 procent całkowitego budżetu ONZ - więcej niż jakikolwiek kraj poza USA, które płacą 28,5 procent.
Innym ważnym narzędziem władzy politycznej w rękach supermocarstwa jest dyplomacja. Do tego potrzebny jest dobrze wyposażony korpus dyplomatów, którzy będą przekonywać inne kraje do popierania jego interesów. Chiny mają stosunkowo niewielką, choć dobrze ocenianą kadrę dyplomatów. Ich liczba rośnie, a ich budżet na przyszły rok wzrósł o 15,6 proc., czyli dwukrotnie więcej niż w przypadku obrony.
W rezultacie budżet na sprawy zagraniczne podwoi się od czasu przejęcia władzy przez Xi w 2013 r. Chiny na dyplomacje wydadzą około 9,5 mld USD. To znacznie poniżej poziomu wydatków USA na ten cel, mimo że prezydent Donald Trump wyraził życzenie obniżenia budżetu Departamentu Stanu, w tym USAID, z 55,6 mld USD w 2017 r. do 37,8 mld USD w 2019 r.
Forsal.pl
11 W chińskiej wizji supermocarstwa ważną rolę odgrywa kultura. Chiny tworzą globalną sieć nauczania języka i kultury, rozwijając ośrodki Konfucjusza na całym świecie, aby promować kraj i jego poglądy. Od 2004 r. Pekin stworzył ponad 1500 ośrodków nauczania, w 140 krajach. Chiny wysyłają też miliony turystów i studentów za granicę. Podejście Trumpa i jego hasło "America First" dało Chinom coś w rodzaju bezpłatnej przepustki, aby przedstawić się jako nowy lider w zakresie otwartych granic i wolnego handlu. Jednak to wszystko za mało. Mimo ogromnych wysiłków pod względem wpływów kulturowych, Chiny nadal pozostają w tyle w stosunku do USA. Dotyczy to także najbliższych sąsiadów Chin.
Forsal.pl
12
Technologia to kolejna dziedzina, w której Chiny chcą dzierżyć światowy prymat. Lansowany przez prezydenta Xi projekt gospodarczy "Made in China 2025", to plan szybkiego wyprzedzenia USA jako dominującej potęgi technologicznej. To samo dotyczy sztucznej inteligencji, choć w tym przypadku docelowa data osiągnięcia celu jest wyznaczona nieco później, bo na 2030 rok. Technologia AI jest kluczowa nie tylko w ocenie chińskiego rządu. Jak powiedział w zeszłym roku prezydent Rosji Władimir Putin, kraj, który zostanie liderem w technologii AI, "będzie władcą świata". Chiny inwestują i robią imponujący postęp. Duże osiągnięcia mają w produkcji superkomputerów. W tym wyścigu technologicznym są jednak przeszkody do pokonania, np. zależność Chin od produkcji chipów w Stanach Zjednoczonych.
Chiny z pewnością będą jedną z największych potęg na świecie, z ogromnym wpływem na kształtowanie XXI wieku. Ale to, czy wyprzedzą USA jako supermocarstwo, pozostaje kwestią sporną. Wydaje się prawdopodobne, że zajmie to Chinom więcej czasu, niż sugerowałby to nadzwyczajny wzrost w ciągu ostatnich 20 lat.
Forsal.pl