Kapitał boi się rządów autorytarnych. Tylko w rok z Turcji uciekło 12 proc. milionerów [WYKRESY]
Turcy, podobnie jak zagraniczni inwestorzy, zaczynają uciekać z kapitałem. Wszystko przez obawy o przyszłość i bezpieczeństwo swoich pieniędzy, gdy prezydent Recep Tayyip Erdogan zdobędzie więcej władzy po wyborach 24 czerwca. Oto wykresy, które obrazują wpływ rządów autorytarnych na gospodarkę.
Turcy, podobnie jak zagraniczni inwestorzy, zaczynają przenosić swój kapitał z kraju. Wszystko przez obawy o przyszłość i bezpieczeństwo swoich pieniędzy, gdy prezydent Recep Tayyip Erdogan zdobędzie więcej władzy po wyborach 24 czerwca. Oto wykresy, które obrazują wpływ rządów autorytarnych na gospodarkę.
1
Naciski polityczne i gospodarcze odbijają się również na inwestycjach bezpośrednich, które są najbardziej cenioną formą inwestycji zagranicznych, ponieważ generalnie są mniej podatne na krótkoterminowe wahania zaufania. W Turcji wartość netto BIZ spadła do poziomu z kryzysu finansowego w 2009 r. Dlaczego?
Jak się okazuje, Turcy angażują większy kapitał w fabryki i inne długoterminowe inwestycje za granicą, podczas gdy w tym samym czasie, obcokrajowcy inwestują mniej w Turcji, a w pewnych przypadkach nawet wycofują się z istniejących już inwestycji. To pozostawia turecką gospodarkę na łasce i niełasce tak zwanego "gorącego pieniądza", czyli kapitału pochodzącego z akcji i obligacji, które można wycofać w każdej chwili.
Forsal.pl
2 "Gorący pieniądz" to dobre określenie dla tak nieprzewidywalnego kapitału, jak papiery wartościowe na rynku akcji i obligacji. W tym roku obcokrajowcy kupili tureckie akcje i obligacje o wartości zaledwie 118 mln dol., co stanowi spadek o 97 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Odpływ kapitału z rynku akcji tylko w 2018 r. przyczynił się do obniżenia benchmarkowego indeksu Borsa Istanbul 100 o 35 proc. (w ujęciu skorygowanym o dolary). Natomiast brak zainteresowania zagranicznych inwestorów tureckimi papierami dłużnymi sprawił, że rentowność 10-letnich obligacji wzrosła do rekordowo wysokiego poziomu (ponad 17 proc.).
Forsal.pl
3 Innym aspektem ucieczki kapitału w Turcji jest masowy odwrót od rodzimej waluty. Turcy w obawie o swoje oszczędności masowo wymieniają liry na dolary i euro. Według danych banku centralnego, depozyty walutowe w bankach gwałtownie wzrosły, podczas gdy zaufanie do lokalnej waluty gwałtownie spadło. W ciągu ostatnich pięciu lat lira straciła ponad 60 proc. swojej wartości w stosunku do dolara i 50 proc. w stosunku do euro. Przejście na waluty obce nastąpiło wbrew rządzącym. Erdogan wielokrotnie upominał obywateli, żeby oszczędzali na kontach liry. Jednak wbrew nawoływaniom przywódcy ponad połowa wszystkich depozytów systemu bankowego w Turcji jest teraz w obcej walucie.
Forsal.pl
4
Ostatnia deprecjacja tureckiej waluty to spory kłopot dla tureckich firm. Po tym, jak bank centralny podwyższył stopy procentowe, pożyczki w lirach stały się zbyt drogie. W efekcie przedsiębiorstwa zwiększyły swoje kredyty w walutach obcych, a to w obliczu taniejącej liry staje się niebezpieczne.
Kiedy w kwietniu 2018 r. po raz pierwszy dolar kosztował ponad cztery liry, dług zagraniczny spłacany przez tureckie korporacje w terminie krótszym niż rok wyniósł 125,5 mld dol. - co według oficjalnych danych jest najwyższym poziomem w ciągu ostatnich trzech lat. I jeśli władze nie znajdą sposobu na przywrócenie zaufania i wzmocnienia rodzimej waluty, sytuacja będzie się pogarszać, a długi będą coraz trudniejsze do spłacenia.
Forsal.pl