Rosja prowadzi politykę agresji, jednak polskie, ukraińskie i litewskie serca biją w rytm wolności; zrobimy wszystko, by pomóc Ukrainie obronić jej suwerenność - powiedział premier Mateusz Morawiecki po spotkaniu szefów rządów państw Trójkąta Lubelskiego.

Morawiecki mówił na konferencji prasowej, że poniedziałkowe spotkanie Trójkąta Lubelskiego odbywa się w "smutnych i dramatycznych" okolicznościach, ponieważ jeden z partnerów Trójkąta jest bezpośrednio w stanie wojny, a Rosja, kraj-agresor, chce zagrozić państwom na wschodniej flance NATO i UE.

"W całości to spotkanie poświęciliśmy dyskusji nad sytuacją na Ukrainie, w jaki sposób zakończyć tę wojnę, w jaki sposób pomóc Ukrainie obronić swoją suwerenność" - powiedział.

"Czasy się zmieniają, pokolenia mijają, ale Rosja cały czas prowadzi politykę agresji i wykorzystuje surowce naturalne do szantażu pozostałej części Europy. Jednak polskie, ukraińskie, litewskie serca biją w rytm wolności i będziemy robić wszystko, żeby pomóc Ukrainie obronić jej suwerenność" - oświadczył premier.

Reklama

Podkreślił, że jeśli ukraińska suwerenność zostanie zniszczona, to zniszczone zostaną również europejskie wartości: wolność i niepodległość.

"Długie ramię Moskwy zamieniło się w pięść, która uderza brutalnie i na oślep"

Długie ramię Moskwy zamieniło się w pięść, która uderza brutalnie i na oślep, na Ukrainie - w środku Europy dochodzi do rzezi; nie ma powrotu do "business as usual" z Rosją - powiedział premier Mateusz Morawiecki po spotkaniu szefów państw Trójkąta Lubelskiego.

W poniedziałek na Zamku Królewskim odbyło się spotkanie Trójkąta Lubelskiego z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego, szefowej litewskiego rządu Ingridy Szimonyte oraz w formie zdalnej ukraińskiego premier Denysa Szmyhala. Tematem spotkania były działania Rosji i wsparcie dla Ukrainy.

"Długie ramię Moskwy zamieniło się w pięść, która uderza na oślep i brutalnie niszcząc życie cywilów, nie tylko infrastrukturę wojskową, ale także mordując dzieci, kobiety, bombardując szpitale, szpitale położnicze jak w Mariupolu, niszcząc normalne życie milionów mieszkańców. To już jest masakra, to jest po prostu rzeź w środku Europy" - oświadczył Morawiecki.

"I ten głos musi wybrzmieć bardzo mocno. Jednoznacznie przekazujemy wszystkie te informacje do stolic europejskich, aby nikt tam nie usypiał swojego własnego sumienia, nikt nie starał się powrócić do tzw. business as usual, nie ma i nie będzie powrotu do business as usual" - podkreślił premier.

Dodał, że odbył ponad 20 rozmów w listopadzie i grudniu ub. roku w różnych stolicach europejskich. Jak zaznaczył Morawiecki, nie dowierzano, że Rosja może napaść Ukrainę. "Ale to się dzieje na naszych oczach, w trzeciej dekadzie XXI wieku czołgi, samoloty atakują cele cywilne, mordują ludność cywilną, postępują ze straszną brutalnością. To jest pełnoskalowa wojna, wojna z użyciem totalitarnych metod zastraszania, mordowania ludności cywilnej" - zauważył szef polskiego rządu.

Zaznaczył, że "przez lata Zachód żył nadzieją, że Putin się zmieni, że Rosja się zmieni, że znormalnieje".

"Rosja chce wzbudzić panikę wśród ludności cywilnej i zniszczyć wysiłek humanitarny"

Rosja chce wzbudzić panikę wśród ludności cywilnej. Jej celem jest zniszczenie humanitarnego wysiłku Polski, Litwy, Europy - mówił premier Mateusz Morawiecki odnosząc się do rosyjskiego ataku rakietowego przeprowadzonego w pobliżu granicy ukraińsko-polskiej.

Po spotkaniu w ramach tzw. Trójkąta Lubelskiego z szefami rządów Litwy i Ukrainy, Morawiecki mówił, że rosyjski atak rakietowy w pobliżu polsko-ukraińskiej granicy pokazuje jakimi metodami działa Rosja.

"Chce wzbudzić panikę wśród ludności cywilnej i za nic ma to, że ten ośrodek jest na szlaku ucieczki milionów Ukraińców przed horrorem wojny. Taki jest cel Rosjan. Zniszczyć również ten humanitarny wysiłek po stronie Polski, Litwy, Europy, pomocy niewinnym ludziom, kobietom i dzieciom" - powiedział.

W niedzielę w wyniku rosyjskiego ataku rakietowego na Międzynarodowe Centrum Operacji Pokojowych i Bezpieczeństwa w obwodzie lwowskim na zachodzie Ukrainy zginęło 35 osób, a 134 zostały ranne. Centrum to, bardziej znane jako jaworowski poligon wojskowy, leży niecałe 40 km od Lwowa i ok. 20 km od granicy z Polską.

Aktywa oligarchów

Brutalny agresor, napadający na kraj, niech zapłaci za to cenę najwyższą jaka może być w demokracji i pokojowym współistnieniu narodów: zamroźcie aktywa państwa rosyjskiego i oligarchów całkowicie; skonfiskujcie je - zaapelował premier Mateusz Morawiecki po spotkaniu szefów rządów państw Trójkąta Lubelskiego.

Premier Mateusz Morawiecki wziął w poniedziałek udział w spotkaniu Trójkąta Lubelskiego wraz z premier Litwy Ingridą Szimonyte oraz, zdalnie, premierem Ukrainy Denisem Szmyhalem.

"Dziękuję Republice Litewskiej za to, że na ostatnim posiedzeniu Rady Europejskiej w Paryżu właściwie byliśmy nie tylko na jednej długości fali, ale również bardzo zdecydowani w naszych głosach dotyczących tego, jakie sankcje powinny być nakładane na oligarchów i przemysł rosyjski" - powiedział Morawiecki po spotkaniu.

"Sankcje technologiczne, sankcje na dobra podwójnego użytku - te, które mogą służyć także do celów militarnych - zamrożenie majątków zarówno państwa rosyjskiego, jak i oligarchów rosyjskich - ten majątek niech służy na odbudowę Ukrainy" - wyliczał premier.

Jak ocenił, to "najbardziej naturalne podejście do tego, co się dzieje". "Brutalny agresor, napadający na kraj, niech zapłaci za to cenę najwyższą jaka może być w demokracji i pokojowym współistnieniu narodów; niech zapłaci cenę swoich aktywów finansowych, gromadzonych na całym świecie. Dziś apelujemy z Warszawy, z naszego spotkania Trójkąta Lubelskiego: zamroźcie aktywa państwa rosyjskiego całkowicie; skonfiskujcie je. Zamroźcie aktywa oligarchów rosyjskich, dużych i małych, biznesowych i politycznych. Niech służą one napadniętym ludziom, bezbronnym ofiarom reżimu Putina. Niech służą odbudowie państwa, które dzisiaj bohatersko broni swojej niepodległości i suwerenności" - wzywał premier.

Fundusz na odbudowę Ukrainy

Na bazie zamrożonych i skonfiskowanych aktywów rosyjskich powinien powstać fundusz na odbudowę Ukrainy - powiedział premier Mateusz Morawiecki po spotkaniu szefów rządów państw Trójkąta Lubelskiego. Aktywa są zbudowane z krwi niewinnych ofiar; muszą posłużyć odbudowie suwerennej Ukrainy - wskazał.

W poniedziałek na Zamku Królewskim w Warszawie odbyło się spotkanie Trójkąta Lubelskiego z udziałem polskiego premiera, szefowej litewskiego rządu Ingridy Szimonyte oraz - zdalnie - ukraińskiego premier Denysa Szmyhala. Tematem spotkania są działania Rosji i wsparcie dla Ukrainy.

Morawiecki przypomniał, że 30 lat temu nasze kraje odzyskały niepodległość. "Chcieliśmy i chcemy współdziałać pokojowo, współpracować między Polską, Ukrainą, Litwą i ze wszystkimi naszymi wschodnimi sąsiadami. Mamy tylko takie zamiary, ale jeśli ktoś wchodzi brutalnie do naszego domu, do naszych domów - niszczy, rabuje, morduje, gwałci, to jesteśmy zdecydowani zrobić wszystko, żeby przeciwdziałać takiemu barbarzyństwu" - podkreślił premier.

Zaznaczył, że "Ukraina nie jest fizycznie w Unii Europejskiej, ale jest już w sercu całej Europy i w sercach setek, milionów obywateli". "To jest bardzo ważne, bo będziemy robić wszystko, żeby dla Ukrainy przygotować odpowiednią procedurę, która będzie skutecznie przybliżała Ukrainę do członkostwa w Unii Europejskiej" - poinformował szef rządu. Ocenił, że "to jest niezwykle ważne, żeby dać nadzieję na odbudowę, dać nadzieję na przyszłość dla narodu ukraińskiego".

Morawiecki wskazał, że "ta nadzieja musi się również zawierać w wielkim funduszu zbudowanym na bazie aktywów rosyjskich, zamrożonych i skonfiskowanych". "Bo te aktywa są zbudowane z krwi niewinnych ofiar i one muszą posłużyć odbudowie suwerennej, niepodległej Ukrainy" - podkreślił szef rządu.

"Wierzę głęboko, że przy współpracy z Litwą, z naszym wspaniałym partnerem, z którym ręka w rękę bronimy wszystkich wartości europejskich, takich jak niepodległość, wolność i staramy się pomagać poprzez pomoc humanitarną, dyplomatyczną, polityczną naszym partnerom ukraińskim, że dzięki takim działaniom ukraińska niepodległość zostanie obroniona, a wraz z nią wzmocnione zostanie bezpieczeństwo Litwy, Polski i wszystkich krajów europejskich, bo ramiona Rosji sięgają daleko. Musimy dzisiaj dać zdecydowany odpór tym barbarzyńskim działaniom państwa rosyjskiego" - zaznaczył premier.

Kolejne sankcje

Będziemy pracować nad kolejnymi pakietami sankcji dopóki ostatni żołnierz rosyjski nie opuści ukraińskiej ziemi - mówił premier Mateusz Morawiecki w poniedziałek po spotkaniu szefów rządów państw Trójkąta Lubelskiego.

"Europa dziś odkrywa, że biznesowe małżeństwo z rozsądku z Rosją, to był gigantyczny błąd. (...) Dlatego nasza odpowiedź musi być zdecydowana" - powiedział Morawiecki na konferencji po spotkaniu szefów rządów państw Trójkąta Lubelskiego.

Zaznaczył, że obecnie wdrożony jest trzeci pakiet sankcji wobec Rosji.

"Pracujemy nad czwartym pakietem sankcji i będziemy pracować dopóki ostatni żołnierz rosyjski nie opuści ukraińskiej ziemi. Robienie biznesu z Putinem to jest cyrograf. Oni nie chcą tylko pieniędzy z naszej strony. Oni chcą uzależnienia Europy od rosyjskich surowców i na to nie możemy pozwolić" - powiedział premier.

Dodał, że Polska "wiedziała o tym już dużo wcześniej i przestrzegała: agresor się zbroi" i dlatego zbudowała gazociąg bałtycki do Norwegii, przez Danię, który w tym roku zostanie odebrany. "Będziemy po raz pierwszy niezależni od rosyjskiego gazu" - powiedział Morawiecki. (PAP)