Przywódcy 27 państw należących do Unii Europejskiej poparli porozumienie ws. brexitu. Unijni liderzy wzywają KE, PE i Radę UE do podjęcia kroków, by umowa ws. brexitu mogła wejść w życie 1 listopada.

Unijna "27" dała zielone światło dla umowy ws. brexitu. Przywódcy wezwali Komisję Europejską, Parlament Europejski i Radę UE do podjęcia koniecznych kroków, by zapewnić, że porozumienie będzie mogło wejść w życie 1 listopada 2019 roku.

"Rada Europejska w formacie 27 zakończona. Konkluzje przyjęte" - napisał na Twitterze Preben Aamann, rzecznik prasowy szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska.

Reklama

We czwartek brytyjscy i unijni negocjatorzy osiągnęli porozumienie ws. brexitu. Rozwiązana została w nim najtrudniejsza kwestia - granica irlandzka. Szef KE Jean-Claude Juncker zarekomendował przywódcom unijnym przyjęcie umowy na szczycie, który rozpoczyna się w czwartek.

O porozumieniu krótko przed południem poinformował na Twitterze szef KE Jean-Claude Juncker. "Tam, gdzie jest wola, tam jest porozumienie - mamy je! Jest to uczciwa i wyważona umowa dla UE i Wielkiej Brytanii; świadczy o naszym zaangażowaniu w poszukiwanie rozwiązań" - napisał.

Juncker opublikował też treść listu, jaki wysłał do przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska. Napisał w nim, że rekomenduje unijnym przywódcom, aby przyjęli porozumienie i rozpoczęli "tak szybko, jak to możliwe negocjacje w sprawie przyszłego partnerstwa między Unią Europejską a Wielką Brytanią".

Krótko po tym konferencję w budynku KE zorganizował główny unijny negocjator ds. brexitu, Francuz Michel Barnier. Zapewniał na niej, że porozumienie daje pewność obywatelom, firmom, a także z punktu widzenia rozliczenia finansowego.

Porozumienie zawiera zapisy w sprawie okresu przejściowego, który ma trwać do końca 2020 roku. W jego trakcie niewiele się zmieni poza tym, że Wielka Brytania nie będzie brała udziału w pracach instytucji europejskich. Okres ten może być przedłużony przez obie strony o rok czy dwa lata, jeśli się na to zgodzą.

Brytyjski premier Boris Johnson powtórzył w czwartek wieczorem w Brukseli, że jest pewien zaaprobowania przez Izbę Gmin porozumienia o warunkach wyjścia z Unii Europejskiej, które zostało zaaprobowane na szczycie. "Jestem przekonany, że kiedy moi koledzy w parlamencie przeanalizują to porozumienie, będą chcieli je poprzeć w sobotę, a następnie w kolejne dni" - mówił Johnson na konferencji prasowej w Brukseli.

"To jest, jak mówię, bardzo dobra okazja, aby posłowie z całej Izby Gmin zrealizowali demokratycznie wyrażoną wolę ludzi, do czego wielokrotnie już wzywaliśmy, i dokończyli sprawę brexitu. Nie wydaje mi się, aby istniały jakiekolwiek argumenty przemawiające za opóźnieniem. Powinniśmy to załatwić do 31 października" - przekonywał.

W sprawie osiągniętego porozumienia dotyczącego brexitu piłka jest teraz po brytyjskiej stronie boiska - powiedział szef Rady Europejskiej Donald Tusk na konferencji prasowej podczas szczytu unijnego.

Tusk zaznaczył, że zawarte w czwartek porozumienie w sprawie brexitu jest bezpieczne dla obywateli UE. Podkreślił też, że jego osiągnięcie było możliwe, ponieważ nowa wersja została pozytywnie oceniona przez Irlandię. Jak ocenił, ważne jest to, że umowa pozwala uniknąć chaosu w procesie wyjścia Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty.

"Teraz czekamy na głosowania w Parlamencie Europejskim i w brytyjskim parlamencie" - wskazał. Podkreślił jednak, że nie wie, jaki będzie wynik debaty ws. umowy w brytyjskim parlamencie.

Szef Rady Europejskiej zadeklarował też, że "jeśli Wielka Brytania zdecyduje pewnego dnia, żeby powrócić do UE, drzwi będą zawsze otwarte".

Każdy wynik jest możliwy, jeśli chodzi o głosownie w brytyjskim parlamencie; jeśli będzie wniosek o przedłużenie brexitu, wówczas będą konsultacje z krajami członkowskimi - powiedział Donald Tusk.

"Mogę zapewnić, że nasza strona jest bardzo dobrze przygotowana do każdego scenariusza. Na pewno jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do błyskawicznej ratyfikacji tego porozumienia, jeśli tylko parlament brytyjski to przegłosuje" - zapewnił.

Jak przekonywał, w sercu zawsze był za pozostaniem Wielkiej Brytanii w UE, jako Polak, ale też jako historyk, bo - jak mówił - wie, co się dzieje, gdy Europa się dzieli. "Ale widać wyraźnie determinację, także nowego premiera brytyjskiego, żeby jednak brexit się dokonał. Jedyne, co mi pozostaje, to zapewnić na tyle, na ile ja będę mógł w przyszłości coś zrobić, żeby Europa zawsze pozostała otwarta jako polityczna alternatywa dla Wielkiej Brytanii" - zaznaczył szef Rady Europejskiej.

"Cieszę się, że udało się wypracować konstruktywne rozwiązanie w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z UE" - powiedział Morawiecki w czwartek w Brukseli. Podkreślił, że tematem dyskusji był podstawowy aspekt, tj. granica między Irlandią a Irlandią Północną. "Wydaje się, że doszliśmy do kompromisu. Mam głęboką nadzieję, że ten kryzys ratyfikacyjny, który trwa od mniej więcej roku zostanie przełamany, ale oczywiście to jest decyzja parlamentu brytyjskiego" – dodał.

"Coś, co interesuje naszych polskich obywateli na wyspach brytyjskich - bardzo ważne, że dotrzymane będą wszelkie warunki z wcześniej przeze mnie uzgodnionymi z panią premier Theresą May, a teraz z premierem Borisem Johnsonem - warunki życia, prawa nabyte polskich obywateli w Wielkiej Brytanii i oczywiście na zasadzie wzajemności obywateli brytyjskich w Polsce" - powiedział Morawiecki.