Komisja Europejska przedstawiła w środę propozycję zmiany metodologii oceny gotowości krajów, które chcą dołączyć do UE. To odpowiedź głównie na krytykę Francji, która w zeszłym roku zablokowała rozpoczęcie rozmów akcesyjnych Albanii i Macedonii Północnej.

"Przyjrzeliśmy się temu, jak poprawić szanse tych krajów, by mogły zostać członkami UE i uznaliśmy, że musimy poprawić kwestie wprowadzania reform. To coś co podnosiło wiele państw członkowskich (...). Musimy sprawić, żeby reformy trwały i przynosiły efekty w tym regionie" - powiedział na konferencji prasowej w Brukseli unijny komisarz ds. sąsiedztwa i rozszerzenia Oliver Varhelyi.

Komisja podtrzymała swoją ocenę, że Albania i Macedonia Północna są gotowe, by rozpocząć rozmowy akcesyjne. Jeżeli państwa UE zgodzą się na ten krok, to krajów tych będzie dotyczyła już nowa ścieżka rozszerzenia.

Propozycja Brukseli ma wzmocnić wiarygodność procesu rozszerzenia, który został w ostatnim czasie mocno nadszarpnięty. UE obiecała bowiem państwom Bałkanów Zachodnim, że jak spełnią warunki, to będą mogły zacząć rozmowy rozszerzeniowe, ale przez niechęć opinii publicznej w niektórych krajach zachodnich tak się jednak nie stało.

Strona unijna ma teraz jeszcze uważniej skupiać się na zasadniczych reformach rozpoczynając od rządów prawa, funkcjonowania demokratycznych instytucji oraz administracji publicznej w państwach kandydujących, a także na ich gospodarce. "Gdy kraje partnerskie spełnią obiektywne kryteria, państwa członkowskie zgodzą się na przejście do kolejnego etapu procesu, działając zgodnie z podejściem opartym na czynnikach merytorycznych" - podkreśliła Komisja w komunikacie w tej sprawie.

Reklama

Bruksela chce też mocniej włączyć unijne stolice w proces i sprawić, by był on bardziej polityczny. Ma to zapobiec takiej sytuacji, jak odmowa otwarcia negocjacji mimo spełnienia warunków merytorycznych. Państwa członkowskie mają być bardziej systematycznie angażowane w monitorowanie i weryfikowanie procesu rozszerzeniowego. Dodatkowo KE chce, by regularnie obywały się szczyty UE i państw regionu Bałkanów Zachodnich.

Jedną z głównych zmian ma być podzielenie rozdziałów negocjacyjnych na sześć grup tematycznych. Te tzw. klastry to: reformy zasadnicze; rynek wewnętrzny; konkurencyjność i wzrost gospodarczy sprzyjający włączeniu społecznemu; zielona agenda i zrównoważona łączność; zasoby, rolnictwo i spójność; stosunki zewnętrzne.

Komisja przewiduje, że po spełnieniu kryteriów wstępnych otwierane będą negocjacje dotyczące poszczególnych grup tematycznych, nie zaś indywidualnych rozdziałów. Negocjacje dotyczące reform zasadniczych zostaną otwarte jako pierwsze i zamknięte jako ostatnie. Postępy w tym obszarze mają determinować ogólne tempo negocjacji.

"Klastry wprowadzają też lepsze egzekwowanie praworządności (...). Ma to zapewnić lepsze monitorowanie stanu rządów prawa w czasie całego procesu" - podkreślił węgierski komisarz.

By zachęcić do przeprowadzenia trudnych reform, Komisja ma dokładniej określić warunki, które kraje kandydujące mają spełnić, by dokonywać postępów na drodze akcesyjnej. Przedstawione mają być też wyraźne i wymierne zachęty dla obywateli.

Poza "marchewką" KE chce też wzmocnić "kij" dla maruderów. Za poważne, czy przedłużające się opóźnienia albo regres w realizacji reform będą sankcje: od wycofania dostępu do programów unijnych poprzez otwarcie już zamkniętych rozdziałów negocjacyjnych aż do całkowitego zawieszenia procesu negocjacji (co zresztą jest możliwe już teraz).

Propozycję Komisji muszą jeszcze zatwierdzić państwa członkowskie. Bruksela ma nadzieję, że stanie się to wraz ze zgodą na otwarcie negocjacji w sprawie przystąpienia dla Macedonii Północnej i Albanii. Przed szczytem z Bałkanami Zachodnimi, który odbędzie się w Zagrzebiu 6–7 maja, Komisja przygotuje propozycję, w jaki sposób przyspieszyć inwestycje, integrację społeczno-ekonomiczną i poprawę w zakresie praworządności w regionie.

>>> Czytaj też: Huawei chce budować fabryki w Europie. Będzie produkować infrastrukturę do sieci 5G