"Szefowie państw i rządów ustalili w ubiegłym tygodniu łączną wysokość budżetu. W tych ramach musimy się poruszać" - powiedział dpa w Brukseli przedstawiciel niemieckiej prezydencji.

Zgodnie z decyzją szczytu, UE ma w ciągu następnych siedmiu lat wykorzystać pakiet finansowy w bezprecedensowej wysokości ponad 1,8 biliona euro, z czego 1,074 biliona przypadnie na unijny budżet ramowy, a 750 mld na unijny fundusz odbudowy gospodarki. PE wstrzymał się na razie z zatwierdzeniem pakietu postulując, by w większym stopniu wsparł on badania naukowe, walkę ze zmianami klimatycznymi, ochronę zdrowia i wymianę studencką. Niemcy, które sprawują od 1 lipca półroczne rotacyjne przewodnictwo w UE, mają tu odegrać rolę mediatora.

"Pracujemy nad szybkim porozumieniem w sprawie pakietu, by wprowadzić w życie uchwały Rady Europejskiej. Zakładamy, że już w drugiej połowie sierpnia będziemy mogli rozpocząć negocjacje z Parlamentem Europejskim" - powiedział rozmówca agencji dpa.

Dodał, że zatwierdzenie pakietu budżetowego przed końcem roku jest możliwe, ale "musimy w tym celu działać sprawnie, co odnosi się zarówno do płaszczyzny brukselskiej, jak i do procesów ratyfikacyjnych w państwach członkowskich".

Reklama

Jego wypowiedź na temat obecnego sporu z Polską i Węgrami w sprawie klauzuli praworządności była powściągliwa: "Prace nad mechanizmem praworządności będą kontynuowane na bazie projektu, który od roku 2018 omawiany jest na płaszczyźnie roboczej. Dostosowany on będzie do ustaleń Rady Europejskiej". Tematu tego dalej nie rozwinął.

Jak zaznaczyła dpa, na razie nie jest jasne, w jaki sposób konflikt ten powinien zostać rozwiązany. Przypomniała też, że Polska i Węgry mogłyby zawetować pakiet budżetowy, gdyż wymaga on jednomyślności.

Przedstawiciel niemieckiej prezydencji nie wykluczył pewnych koncesji na rzecz PE. "W sposób dający się zrozumieć Parlament Europejski domaga się współdecydowania w sprawie 750-miliardowego funduszu. W kwestii tej będziemy z nim pracować nad międzyinstytucjonalnym porozumieniem" - zapewnił.